Krotoszyn. Podzielili najważniejsze stołki

Nie będzie rewolucji w Krotoszynie. Stary układ trzyma się mocno i za sterami rady w mieście prawdopodobnie ponownie zasiądzie Zofia Jamka z PSL-u.W teorii o podziale funkcji decyduje cała rada, w tajnym głosowaniu. W praktyce, wszystkie najważniejsze stołki zostały już podzielone pomiędzy koalicjantów. A samo głosowanie będzie formalnością. Chrapkę na szefowanie radzie miejskiej podobno mieli Krzysztof Kierzek i Zofia Jamka. Oboje z PSL. Nic dziwnego – stołek przewodniczącego rady to łakomy kąsek w postaci comiesięcznej diety w wysokości ok. 2 tys. zł. Walka była zatem ostra. Ostatecznie przegrał ją Krzysztof Kierzek. Na otarcie łez jednak dostał ponoć funkcję pierwszego zastępcy. Drugim zostanie prawdopodobnie Natalia Robakowska z SIO.Kolejne najważniejsze stołki w radzie koalicjanci podzielili też pomiędzy siebie. Szefowanie komisji społecznej prawdopodobnie przypadnie tak jak w poprzedniej kadencji Krzysztofowi Maniście z SIO. Sporym zaskoczeniem jest natomiast pomysł obsadzenia w roli szefowej komisji budżetowo – gospodarczej Anny Sikory z PSL. Przewrotnie niespotykane milczenie i mała aktywność w poprzedniej kadencji opłacały się radnej z Orpiszewa, która w „nagrodę” otrzymać ma jedną z najważniejszych funkcji w radzie. Na ręce władzy ma natomiast patrzeć Sławomir Augustyniak z OPS-u. To jemu podobno zaproponowano, bowiem stanowisko szefa komisji rewizyjnej. Radny w poprzedniej kadencji zasiadał w ławie opozycjonistów. Czy jako przewodniczący komisji rewizyjnej się sprawdzi? To się okaże. Przez cztery lata krytykował, co prawda poczynania koalicjantów i burmistrza, ale na koniec kadencji jego poglądy bardzo złagodniały, czemu dał wyraz podczas pożegnania Juliana Joksia dziękując mu wylewnie za współpracę.(far)