„Czy ktoś z was chciałby, żeby zabrano mu działkę ?”

Opublikowano:
Autor:

„Czy ktoś z was chciałby, żeby zabrano mu działkę ?” - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Kilku właścicieli posesji przy Wiewiórowskiego w Krotoszynie nie zgadza się, aby gmina zabrała im część ich działek pod budowę drogi. Ich opór okazał się tak silny, że władza postanowiła ustąpić. Przynajmniej na razie. Ciąg ulic Jasna – odcinek Bolewskiego – Wiewiórowskiego w Krotoszynie został zaplanowany do budowy. Opracowaniem dokumentacji niezbędnej do przeprowadzenia inwestycji zajęła się firma Augmen Consulting Group z Zielonej Góry. Ich koncepcja nie spodobała się jednak grupie właścicieli działek przy gruntowej ul. Wiewiórowskiego – o czym pisaliśmy już w „Gazecie Krotoszyńskiej”. Zgodnie z założeniami, ma ona mieć dwa pasy ruchu, pobocze, chodnik i ścieżkę rowerową. Razem 12 metrów. – Ulica miałaby być poszerzona po południowej stronie. Żeby to zrobić, zabranoby właścicielom ziemi po tej stronie, w zależności od działki, jakieś 1,5 – 2 metra ziemi. Na to nie ma naszej zgody – oburzają się mieszkańcy. „Dwie matki z wózkami się nie miną” Ludzie domagają się zmniejszenia parametrów drogi. Twierdzą, że takie rozwiązanie dopuszczają obowiązujące przepisy. – Jeśli istnieje infrastruktura techniczna, można pas zrobić na szerokość 10 metrów, a nie 12. Droga może mieć wtedy szerokość 5 metrów. Proponują, aby w tym celu zwęzić pas ruchu, chodnik i pobocze, przynajmniej w tym miejscu, gdzie działki są zabudowane. Ich propozycje początkowo zbojkotowali projektanci, którzy przekonywali, że tego typu rozwiązanie spowoduje zagrożenie zarówno dla kierowców, pieszych, jak i samych mieszkańców. – Odstąpienie od proponowanej szerokości spowoduje, że minąć tam będą mogły się tylko dwa auta osobowe. Wiąże się to z kolizjami. Na chodniku dwie matki z wózkami się nie miną – przekonywał Mateusz Mokwiński z firmy Augmen Consulting Group. Jego zdaniem propozycja mieszkańców dotycząca zwężenia drogi tylko na wysokości zabudowanych działek mija się z celem. – Połowiczne rozwiązania nie rozwiążą problemu. Właściciel pola ma takie samo prawo, jak państwo. Nie wszystko, co państwo proponują jest zgodne z prawem – oświadczył. To rozsierdziło tylko ludzi. – Ci, którzy teraz kupują działki są tego świadomi, a u nas stoją już domy i ogrodzenia, proszę tego nie porównywać. Czy ktoś z was chciałby, żeby zabrano mu działkę? – ripostowała jedna z właścicielek. (far) Szerzej w Gazecie Krotoszyńskiej

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE