Zjeżdżał rowerem w Andach z 4,5 tys. metrów, walczył o życie w rwącej rzece, a na wysokości 5.100 m odcięło mu tlen. Nie w każdej z tych sytuacji pomagał napar z liści koki. W ojczyźnie ziemniaka skosztował nawet gulaszu z alpaki. Żołądek rozstroiła mu dopiero świnka morska. O tych i wielu innych przygodach w rozmowie z Tomaszem Słaboszewskim opowiada krotoszynianin - Damian Stawowy. Za 1.500 zł odbył magiczną podroż po Peru. Kraju Inków, Machu Picchu. I zabrał ze sobą flagę ?Gazety Krotoszyńskiej? i portalu krotoszynska.pl.
Krotoszynianin zatruł się świnką morską [CAŁY TEKST]
Opublikowano:
Autor: Redakcja
Przeczytaj również:
Galerie
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE