reklama

Kobiety musiały walczyć o wszystko - nawet o możliwość noszenia spodni

Opublikowano:
Autor:

Kobiety musiały walczyć o wszystko - nawet o możliwość noszenia spodni - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

HistoriaDziś przypada 105. rocznica uzyskania przez kobiety praw wyborczych w Polsce. To doskonała okazja, by przypomnieć, że kobiety - nie tylko w naszym kraju - o wiele kwestii, które dziś wydają nam się niezbywalne, musiały walczyć. Jak chociażby o możliwość noszenia spodni.
reklama

28 listopada 1918 roku Tymczasowy Naczelnik Państwa Józef Piłsudski w dekrecie potwierdził prawa wyborcze kobiet. Tym samym kobiety - na równi z mężczyznami - mogły głosować. I same być wybierane. 

To, co dziś wydaje się dla nas rzeczą oczywistą dla naszych prababek było jedynie marzeniem. Podobnie jak noszenie spodni. 

A  co, gdyby nagle ktoś zakazał ci noszenia spodni? Gdybyś za ich założenie była obrażana, wyzywana, wsadzana do więzienia? Niewyobrażalne i średniowieczne? Nic bardziej mylnego. Nasze prababcie spodni nie nosiły. Bo nie mogły.

Spodnie - symbol buntu i emencypacji

Pierwszą znaną kobietą noszącą spodnie była żyjąca w XV wieku Joanna D’arc. Ta francuska bohaterka narodowa poprowadziła armię do kilku ważnych zwycięstw w czasie wojny stuletniej i pośrednio przyczyniła się do koronacji Karola VII. Niestety, została schwytana, przekazana Anglikom i osądzona przez sąd kościelny. Jednym z argumentów jej oskarżycieli, przemawiającym za tym, że „Dziewica Orleańska” to heretyczka – było właśnie noszenie przez nią spodni. To właśnie ta część garderoby – symbol buntu i emancypacji – przyczyniła się do tego, że Joanna D’arc w wieku 19 lat spłonęła na stosie.

reklama

Skracają bieliznę, zakładają spodnie

Dopiero cztery wieki później nastąpił przełom w kobiecej modzie. Gdy do głosu doszły feministki, uznały spodnie – do tej pory będące domeną mężczyzn – za symbol walki o równouprawnienie. W latach 50-tych XIX wieku Amelia Jenks Bloomer wydająca kobiece pismo „The Lily” zachęcała na jego łamach do zniesienia restrykcji wobec kobiecego ubioru. I sama założyła spodnie, skróciła spódnice i noszoną pod nimi bieliznę. To właśnie ona wprowadziła model spodni zwany „bloomers” – szerokie, bufiaste pantalony zwężane przy kostce.

Skłodowska w bermudach, Dietrich z wysokim stanem - czyli spodonie wyzwolone

Pod koniec XIX wieku coraz więcej kobiet zaczęło ubierać spodnie. Początkowo stały się one elementem stroju sportowego. Maria Skłodowska-Curie zakładała bermudy i podkolanówki do jazdy na rowerze. Kobiety – głównie aktorki i artystki – coraz częściej lansowały spodnie w modzie ulicznej.

reklama

Najpierw w Paryżu, później innych metropoliach. Marlena Dietrich przez to, że nosiła spodnie z wysokim stanem, była złośliwie nazywana „najlepiej ubranym mężczyzną Hollywood”. Jako pierwsza „na salony” spodnie włożyła natomiast George Sand, uważając, że jest to wygodny i tani element garderoby. Niestety, choć znanym kobietom taka „ekstrawagancja” była wybaczana, to zwykłe „Kowalskie” za włożenie spodni wciąż były wyśmiewane i szykanowane.

Spodnie na wybiegu i na dużym ekranie

Dopiero w okresie I wojny światowej kobiece spodnie zaczęły być bardziej akceptowane. Najsłynniejsza projektantka tamtych czasów – Coco Chanel – lansowała je na pokazach, przekonując, że to głównie element stroju rekreacyjnego. Podkreślała, że elegancka kobieta wie, kiedy może sobie pozwolić na ich założenie. Sama przyłapana na plaży w białych spodniach stwierdziła: „Nigdy nie lubiłam siedzieć na plaży w kostiumie kąpielowym, więc kupiłam białe spodnie żeglarskie, dodałam turban i sznury korali i muszę przyznać, że wyglądałam jak prawdziwa żona maharadży”.

reklama

Również Katharine Hepburn – ikona kina – była orędowniczką spodni. I to do tego stopnia, że publicznie w sukience wystąpiła tylko raz – na własnym ślubie. To jej zawdzięczamy modę na szerokie spodnie z wysokim stanem, męską koszulę i ciężkie buty.

Spodnie, spodnium i jeans na salonach

Prawdziwa „spodniowa rewolucja” nastąpiła jednak dopiero w XX wieku, gdy w 1935 roku w Stanach Zjednoczonych wyprodukowano pierwszy model kobiecych jeansów. Początkowo płeć piękna była do tego typu spodni nastawiona sceptycznie, gdyż kojarzyły się raczej z klasą robotniczą. Uznanie zyskało natomiast spodium – projektu Adré Courrangesa – które kobiety mogły założyć do pracy czy na przyjęcie, a nie tylko do domu czy do spania.

W latach 60. kobiety coraz odważniej zakładały spodnie, nosząc je zarówno do pracy czy na wieczorne przyjęcia. A projektanci prześcigali się w pomysłach na nowe fasony i kroje tego coraz popularniejszego elementu garderoby. Wtedy też powszechną aprobatę zyskały jeansy i dzwony. W Europie kobiety chętnie zestawiały je z eleganckimi butami i marynarkami. Jeansy stanowiły główny element nie tylko mody ulicznej, ale także salonowej.

Spodnie - nielegalnie i buntowniczo

Moda na jeansy nie mija do dziś. Choć Francuski do niedawna nosiły je nielegalnie. W stolicy mody jeszcze kilka lat temu obowiązywał bowiem zakaz noszenia spodni przez kobiety. Prawo to uchwalono pod koniec rewolucji francuskiej w 1799 roku. I zniesiono je dopiero w 2013 roku. Dlatego, gdy zakładasz spodnie – noś je z dumą. To symbol walki kobiet o równouprawnienie i prawo do decydowania o sobie. I nie daj sobie tego nigdy odebrać!

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama