Matki najsłabiej oceniają opiekę laktacyjną w szpitalach
Stworzenie krajowego programu ochrony, promocji i wsparcia karmienia piersią, refundowanie porad laktacyjnych, obowiązkowe informowanie kobiet w ciąży o przysługującej im edukacji przedporodowej, aktualizowanie wiedzy lekarzy i personelu medycznego o laktacji, wprowadzenie restrykcyjnych zasad reklamowania mieszanek mlekozastępczych – to tylko część postulatów z petycji w sprawie poprawy opieki laktacyjnej w Polsce.
- W ramach badania opieki laktacyjnej w Polsce w latach 2018-2022 zadałyśmy szereg szczegółowych pytań mamom, które karmią, karmiły piersią lub chciały karmić, ale się nie udało – mówi Dorota Mrozowicz-Grodzka, wiceprezeska Stowarzyszenia Małyssak, które reprezentuje Koalicję na rzecz zmian w opiece laktacyjnej w Polsce. – Z 2504 ankiet wyłonił się dość smutny obraz braku wsparcia, wiedzy i finansowania.
Tylko 31,4 procent badanych kobiet, będąc w ciąży, uzyskało jakąkolwiek wiedzę o karmieniu piersią od położnej środowiskowo-rodzinnej. A to właśnie edukacja przedporodowa jest kluczowa dla zbudowania wiedzy i pewności siebie. Co trzecia z kobiet, które rozmawiały z położną o laktacji, oceniła, że przygotowanie do karmienia było słabe. Wiele ciężarnych w ogóle nie wiedziało, że przysługuje im bezpłatna edukacja przedporodowa. 62,9 proc. ankietowanych przyznało, że ginekolog nie pokierował ich do położnej, choć zgodnie z prawem to na lekarzu spoczywa ten obowiązek. I zatrważająca liczba – zaledwie 0,8 proc. kobiet w ciąży dowiedziało się od ginekolog o korzyściach z karmienia piersią dla matki, np. zmniejszaniu ryzyka nowotworu piersi, jajnika, trzonu macicy.
- Najsłabiej opieka laktacyjna jest oceniania na etapie szpitala, tuż po porodzie – mówi Dorota Mrozowicz-Grodzka. – Zdarza się, że kobiety nie dostają ani merytorycznego, ani mentalnego wsparcia. Komunikacja ze strony personelu medycznego jest niemal żadna, a często wręcz przemocowa. Zamiast pokazać kobiecie, jak przystawić dziecko do piersi albo zbadać jamę ustną noworodka pod kątem prawidłowego ssania, komentuje się wygląd czy rozmiar brodawek albo z automatu proponuje podanie mieszanki mlekozastępczej. Choć w standardzie opieki okołoporodowej zapisano obowiązek zapewnienia matce i dziecku dwóch godzin nieprzerwanego kontaktu skóra do skóry zaraz po porodzie, nagminnie ten kontakt jest przerywany na procedury, które mogą poczekać. A to jest optymalny czas na inicjację laktacji - dodaje.
Porady laktacyjne powinny być refundowane
Choć opieka nad kobietą i noworodkiem po wyjściu ze szpitala wygląda nieco lepiej, bo do większości dociera położna środowiskowa, to nie zawsze odbywa tyle wizyt domowych, ile powinna. I często nie pomaga w karmieniu piersią. Część położnych może wcale się na tym nie znać, zwłaszcza, gdy występują problemy, ponieważ nie edukują się stricte w tym kierunku. Dlatego istnieją certyfikowane doradczynie laktacyjne. Tyle że NFZ nie refunduje ich specjalistycznych porad.
- W petycji do ministerstwa zdrowia postulujemy refundowanie specjalistycznej porady laktacyjnej w całym okresie karmienia piersią. Jesteśmy przekonane, że pomogłoby to wielu kobietom, którym nie udało się karmić piersią lub musiały z niego zrezygnować przedwcześnie, bo w którymś momencie zawiodła pomoc – mówi Dorota Mrozowicz-Grodzka. – Chcemy również stworzenia krajowego programu ochrony, promocji i wsparcia karmienia piersią, instytucji zajmującej się nim i konsultanta krajowego do spraw laktacji. Oczywiście, finansowanych z NFZ. Zakładamy, że dzięki temu łatwiej byłoby spełnić kolejny nasz postulat – odpowiedniej edukacji i aktualizacji wiedzy personelu medycznego na temat karmienia piersią.
Wiceprezeska Stowarzyszenia Małyssak podkreśla, że jej organizacja nie odmawia matkom prawa do decyzji o karmieniu dzieci mieszanką mlekozastępczą. Zależy jej jednak na tym, by takie decyzje były podejmowane świadomie, na podstawie rzetelnej wiedzy. Dziś często tak nie jest, bo nawet personel medyczny tej wiedzy albo nie posiada, albo nie przekazuje dalej. Dodatkowo wkrada się jeszcze marketing tzw. mieszanek mlecznych. Ich reklamy można spotkać w szpitalach czy gabinetach lekarskich. Kobiety po porodzie otrzymują ulotki i akcesoria do karmienia sztucznym mlekiem, a nie dostają podstawowej wiedzy i wsparcia w zakresie naturalnego karmienia dzieci.
Dlatego w petycji pojawia się też postulat wdrożenia do polskiego prawa bardziej restrykcyjnych, międzynarodowych zaleceń dotyczących marketingu mieszanek mlekozastępczych. Ponadto w dokumencie można przeczytać wnioski m.in. o: wypracowanie skutecznych sposobów monitorowania i egzekwowania standardu organizacyjnego opieki okołoporodowej, monitoring dostępu do edukacji przedporodowej i realizowania wizyt patronażowych przez położne środowiskowe, stworzenie zawodu asystentek laktacyjnych na wzór asystenta zdrowienia w psychiatrii, promowanie wśród ginekologów informacji o obowiązku kierowania kobiet w ciąży do położnej środowiskowej, a także informacji o korzyściach z karmienia piersią, zaleceniach specjalistów i WHO dotyczących długiego karmienia, jego roli w profilaktyce nowotworowej oraz możliwościach robienia USG piersi w trakcie laktacji.
Pod petycją w internecie podpisało się blisko 2800 osób i 43 organizacje. Nadal można poprzeć ją tutaj.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.