Natalia Brzykcy została odznaczona przez prezydenta Andrzeja Dudę Złotym Krzyżem Zasługi za osiągnięcia sportowe oraz promowanie Polski na arenie międzynarodowej. Z tej okazji przypominamy artykuł, który kilka lat temu ukazał się na łamach "Gazety Krotoszyńskiej".
"Siła do walki o marzenia"
Natalia ma 27 lat. Od urodzenia jest osobą niesłyszącą, cierpi na schizofrenię paranoidalną, choruje na astmę, miewa ataki padaczki. I jest mistrzynią świata. W wielu dziedzinach sportu.
– W swojej karierze sportowej osiągnęłam już praktycznie wszystko. Brakuje mi jeszcze złotego medalu olimpijskiego – mówi pochodząca z Łagiewnik, Natalia Brzykcy.
A i to może zmienić się już w lipcu przyszłego roku.
– Jadę na Igrzyska Olimpijskie Niesłyszących do Turcji. Czas pokaże, czy uda się zdobyć złoto. Ale dam z siebie wszystko.
„Stać mnie na więcej”
Natalia od dziecka jest głucha. Dopiero w wieku sześciu lat – po operacji wszczepienia implantu kostnego – zaczęła uczyć się mówić. Lekko nie miała. Ze względu na swoją niepełnosprawność nauka w szkole podstawowej szła jej ciężko, a rówieśnicy często jej dokuczali.
- Ze względu na to, że nie słyszałam, miałam problem z przyswajaniem wiedzy. Pochodzę z małej wsi, nie każdy rozumiał, że nic na to nie poradzę. Ale nie poddawałam się, nie załamałam. Obiecałam sobie, że udowodnię wszystkim, że stać mnie na więcej – mówi.
I dziękuje trenerom, dzięki którym mogła rozwijać się w sporcie.
– Mirosławowi Flakowi, który trenował mnie przez ponad 10 lat i zaszczepił we mnie miłość do sportu. Oraz mojemu obecnemu trenerowi, Radosławowi Miśkiewiczowi, który rozwija mnie z wielkim zapałem bym mogła być kimś więcej niż mistrzem.
Fundacja
Dziewczyna udowodniła, że stać ją na wiele. Dziś ma na swoim koncie ponad 300 złotych medali w judo, sumo, tenisie stołowym, koluchstylu i zapasach. Trenuje dzieci i młodzież, a w planach ma założenie fundacji.
– Nie porzucam sportu. Chcę walczyć aż do emerytury sportowej, czyli 40. roku życia. Mam nadzieję, że niebawem uda mi się powołać do życia fundację, która będzie pomagać dzieciom skrzywdzonym i osobom chorym – zdradza Natalia Brzykcy.
Chęć do walki
27-latka postanowiła również stać się przykładem dla innych i pokazać, że choroba to nie koniec świata. Że można z nią żyć, rozwijać się i realizować marzenia. Wystąpiła w filmie dokumentalnym „Siła” w ramach kampanii „Nie tracę siebie w schizofrenii”.
– Wzięłam udział w tym projekcie, bo chciałam pokazać innym chorym, że można żyć z każdą chorobą i pracować. Nie tylko mam schizofrenię, ale też nie słyszę, mam astmę, częściowo padaczkę i mimo tego się nie poddałam. Przeszłam 12 operacji związanych z kontuzjami i wszczepem implantów, i też nie zrezygnowałam, Powiedziałam sobie, że się nie poddam póki mam siłę i chęć do walki. A mam bardzo dużo siły – opowiada Natalia.
„Przełamać tabu”
Dziewczyna wykazała się nie lada odwagą opowiadając całemu światu o swojej walce ze schizofrenią.
– Ten film dodał mi pewności siebie. Pozwolił przełamać bariery. W sumie jest to nawet forma terapii, bo dzięki niemu już nie muszę ukrywać, że choruję. Jest mi łatwiej, jak ludzie wiedzą. Wiadomo, że część zrozumie, a część nie, ale ci, którzy są ze mną rozumieją i to wystarcza. Mam grono przyjaciół. Jest ich niewielu, ale są prawdziwi – podkreśla Natalia Brzykcy.
I przyznaje, że były chwile zwątpienia.
– Zastanawiałam się, czy dobrze zrobiłam. Ale ogólnie to nie żałuję, bo w końcu trzeba kiedyś przełamać tabu i głośno mówić, że osoby chorujące na schizofrenię to normalni ludzie, tylko czasem mają swój świat.
Odwaga
„Siła” to jednak nie jedyny projekt filmowy, w którym Natalia bierze udział. Właśnie realizowany jest drugi, tym razem pełnometrażowy film dokumentalny, który w całości będzie opowiadał o życiu Natalii Brzykcy.
– Film będzie gotowy za rok, w listopadzie. Chyba zawsze miałam w sobie odwagę. Najpierw do walki, później do przełamywania słabości, w końcu przyszła i odwaga do opowiedzenia o chorobie. Nie powiedziałam jednak wszystkiego. Następny film będzie o całym moim życiu, ten był kawałkiem do pokazania innym – zdradza 27-latka.
I ma nadzieję, że oba filmy staną się inspiracją dla chorych i ich najbliższych.
– Wierzę, że dadzą im odwagę na życie. Że uwierzą, że można osiągnąć wszystko i dążyć do wyznaczonych celów.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.