IMGW podało, że najbliższe dni przyniosą ulewne opady deszczu, zwłaszcza w południowej Polsce. Wystąpi zagrożenie powodzią i zalania. Nad Polską będzie zalegała bardzo wilgotna masa powietrza polarnego morskiego. – Znajdziemy się pod wpływem niżu genueńskiego o nazwie Boris, w strefie pofalowanego frontu atmosferycznego – podali eksperci IMGW. Polskie miasta szykują się na najgorsze. W Ostrowie Wielkopolskim i we Wrocławiu już biją na alarm.
Polsce grożą powodzie. W części kraju trzeba przygotować się na najgorsze
Instytut poinformował, że w województwach: dolnośląskim, opolskim i śląskim od czwartku do niedzieli prognozowana jest suma opadu dobowego nawet do 150 l/m kw. – Punktowo kumulacje opadów mogą być niestety jeszcze wyższe – przyznał IMGW.Czy to oznacza, że pozostałe obszary są bezpieczne? Niekoniecznie, bo jak dodają specjaliści z IMGW, w pierwszej kolejności zostały wydane ostrzeżenia dla regionów, w których zaczęło mocno padać już w czwartek. W następnych dniach przewidywane jest ogłoszenie kolejnych ostrzeżeń.
Meteorolodzy ostrzegają, że należy spodziewać się bardzo szybkich i niebezpiecznych wzrostów stanów wody. Oznacza to, że w niektórych miejscach wyleją np. rzeki. Największe przyrosty wody prognozowany jest na w piątek, sobotę i niedzielę. – Istnieje duże prawdopodobieństwo lokalnych wezbrań. Drugim zagrożeniem będą podtopienia na obszarach miejskich. Istnieje realne zagrożenie pojawienia się lokalnych powodzi od piątku do niedzieli – dodaje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej
Dodajmy, że występować będzie również – m.in. na Podkarpaciu – porywisty wiatr.
Miasta odwołują imprezy i szykują się na armagedon. Nikt nie chce powtórki z Wrocławia '97
12 lipca 1997 roku we Wrocławiu rozpoczęła się powódź tysiąclecia. Pod wodą znalazło się prawie 40 procent Wrocławia, utonęły cztery osoby, wiele straciło dorobek życia. Straty miasta oszacowano na 99,2% budżetu zaplanowanego na 1997 rok. Niestety, wówczas początkowe sygnały alarmowe przez wielu zostały zlekceważone. Dziś władze miasta bardzo poważnie podchodzą do prognoz.
Od 12 do 16 września we Wrocławiu może spaść do 380 litrów wody na metr kwadratowy. To absolutny rekord w historii Wrocławia. W czasie sierpniowych, nawalnych opadów, spadło 77 litrów przez 18 godzin. Wszystkie służby postawione są w stan najwyższej gotowości
– poinformowało Biuro Prasowe Urzędu Miasta we Wrocławiu.
Jak przyznają urzędnicy, zapowiadane przez IMGW trzydniowe, nawalne opady to ogromne wyzwanie dla miasta i jego mieszkańców. We Wrocławiu odwołane zostały wszystkie miejskie imprezy. Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk powołał sztab kryzysowy.
(UM we Wrocławiu)
Na wielką wodę szykuje się również Ostrów Wielkopolski. – Przy ulicy Gdańskiej 36 (obiekt Przepompowni Głównej Wodkan S.A.) działa całodobowy punkt wydawania worków z piaskiem. Każdy mieszkaniec miasta może bezpłatnie zaopatrzyć się w worki, aby zabezpieczyć swoje nieruchomości przed możliwymi podtopieniami – informuje Urząd Miasta. Dodaj, że zakupiono dodatkowe 10 tys. worków na piasek, plandeki oraz folie. Dokupiono również piasek. Łącznie było to kilkaset ton.
(UM w Ostrowie Wlkp.)
Rządowy alarm dla siedmiu województw. Strach przed wielką wodą. Kosiniak-Kamysz wysyła amfibie
W czwartek po południu Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało kolejny alert dotyczący intensywnych, nawalnych opady deszczu i możliwych podtopieniach. Został on wysłany do odbiorców na terenie województw:
- dolnośląskiego;
- opolskiego;
- ślaskiego;
- małopolskiego;
- lubuskiego (powiat wschowski);
- wielkopolskiego (powiaty: gnieźnieński, gostyński, jarociński, kaliski, Kalisz, kępiński, kolski, Konin, koniński, krotoszyński, leszczyński, Leszno, ostrowski, ostrzeszowski, pleszewski, rawicki, słupecki, średzki, śremski, turecki i wrzesiński);
- łódzkiego (powiaty: kutnowski, łęczycki, poddębicki, sieradzki, wieluński, wieruszowski i zduńskowolski).
W gotowości są Wojska Obrony Terytorialnej. – Będą oni współpracować ze strażą pożarną, ochotniczą, policją i innymi służbami pod nadzorem MSWiA w ramach swojej misji dbania o bezpieczeństwo i niesienia pomocy – zapewnił minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Dodał również, że po jego decyzji na południe kraju transportowane są amfibie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.