Krzysztof Rutkowski w rozmowie z nami informuje, że wraz ze swoimi ludźmi z Biura Detektywistycznego postanowił włączyć się do akcji. Powód? Brak efektywnego działania ze strony policji i innych służb biorących udział w poszukiwaniach podejrzanego.
Krzysztof Rutkowski wyruszył na poszukiwania Grzegorza Borysa. Wziął ze sobą ludzi i ciężki sprzęt
Jak mówi, jego ekipa ma duże doświadczenie w tego typu sprawach. Na Wybrzeże pojechała wraz z ciężkim sprzętem bojowym. Dzięki temu będą gotowi do pracy również w trudnym terenie.
Mamy bardzo duże doświadczenie w poszukiwaniach osób ściganych na terenie Polski i poza jej granicami. Dlatego też Biuro Rutkowski podjęło w środę operację specjalną poszukiwań zbiega, podejrzanego o zabójstwo Grzegorza Borysa
– informuje Krzysztof Rutkowski.
Dodatkowo Biuro Detektywistyczne postanowiło ufundować nagrodę dla osoby, która wskaże im miejsce pobytu poszukiwanego żołnierza Marynarki Wojennej. – Za wskazanie żywego lub martwego oferujemy nagrodę w wysokości 50 000 złotych – podaje Rutkowski. Telefon alarmowy do biura: 48600007007. – Gwarantuję anonimowość – dodaje detektyw.
Przyznaje nam, że ma już pierwsze sygnały dotyczące miejsca, w którym może ukrywać się Grzegorz Borys.
Policja rozszerza teren działania i apeluje do ludzi: Nie wchodźcie do lasu
Poszukiwania mężczyzny trwają od piątku, kiedy to pomorska policja otrzymała informację, że w jednym z domów w gdyńskiej dzielnicy Karwiny znaleziono zwłoki dziecka. Ciało 6-latka znalazła jego matka, która wróciła z pracy. Od samego początku podejrzanym o zabójstwo był ojciec dziecka – jak się okazało – czynny żołnierz, który miał przebywać na zwolnieniu lekarskim.Za mężczyzną wydano list gończy i dziś jest jedną z najbardziej poszukiwanych osób w Polsce. Tropi go blisko tysiąc funkcjonariuszy policji, a także Żandarmeria Wojskowa, strażacy i grupy poszukiwawcze. Obława trwa z lądu i powietrza.
Policjanci nie przerywają poszukiwań, w środę został rozszerzony ich obszar. Skupiają się na sektorze między Witominem a Karwinami. Nadal apelujemy o niewchodzenie do lasu
"To nie jest Rambo ani superkomandos, który się chowa po lesie. To tchórz i bandyta"
Deszcze w ostatnich dniach ułatwiają zacieranie śladów, wykluczają też użycie w poszukiwaniu psów tropiących
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.