Obywatele UE: Ograniczyć emisje gazów cieplarnianych do minimum
Zmiany klimatu są poważnym problemem dla całego świata – mówią niemal jednogłośnie mieszkańcy 27 państw Unii Europejskiej w specjalnym badaniu Eurobarometr dotyczącym klimatu. Uważa tak 93 proc. z blisko 26,4 tys. respondentów. Prawie dziewięciu na dziesięciu (88 proc.) zapytanych obywateli UE zgadza się, że emisje gazów cieplarnianych należy ograniczyć do minimum, przy jednoczesnej kompensacji pozostałych emisji (np. poprzez zwiększenie obszarów lasów), aby Unia stała się neutralna dla klimatu do 2050 r. A ponad połowa (58 proc.) uważa, że w obliczu inwazji Rosji na Ukrainę, wzrostu cen energii i obaw dotyczących dostaw gazu należy jeszcze przyspieszyć przejście na zieloną gospodarkę.
– Obywatele europejscy rozumieją zagrożenie związane ze zmianą klimatu i nadal wspierają działania w dziedzinie klimatu podejmowane przez UE, rządy krajowe, przedsiębiorstwa i osoby prywatne. Dostrzegają długoterminowe zagrożenia wynikające z kryzysu klimatycznego i kryzysu różnorodności biologicznej, ale także szansę na zapewnienie lepszej, zdrowszej i bezpieczniejszej przyszłości, jeżeli podejmiemy teraz działania na rzecz transformacji ekologicznej – komentuje wyniki Eurobarometru Frans Timmermans, wiceprzewodniczący wykonawczy Komisji Europejskiej do spraw Europejskiego Zielonego Ładu.
Wyniki badania przedstawiono także w podziale na poszczególne kraje UE. Zapytani Polacy również uważają, że zmiany klimatyczne są problemem. 69 proc. badanych nazywa go „bardzo poważnym”, a 24 proc. „dość poważnym”. 80 proc. zgodziło się z twierdzeniem, że przeciwdziałanie zmianie klimatu i kwestie ochrony środowiska powinny być priorytetem w celu poprawy zdrowia publicznego. A 78 proc. potwierdziło, że należy zwiększyć wsparcie finansowe ze środków publicznych przeznaczane na przejście na czyste źródła energii, nawet jeśli wiązałoby się to z koniecznością ograniczenia dotacji na paliwa kopalne. Jednak Polacy zapytani o ograniczenie emisji i wprowadzenie neutralnej gospodarki do 2050 r. już tak pewni nie są. Całkowicie zgadza się z tym tylko niecała ¼ badanych. „Raczej zgadza się” 61 proc. Natomiast za przyspieszeniem przejścia na zieloną energię jest mniej niż połowa (43 proc.) badanych.
Polacy boją się kosztów transformacji. A to pozostanie przy węglu będzie coraz droższe
Wyniki Eurobarometru wśród Polaków zaskakują przychylnością wobec zielonej transformacji. Zwłaszcza że krajowe badania przeprowadzone przez CBOS w lutym br. pokazały, że Polacy od wybuchu wojny w Ukrainie znów przychylniej patrzą na węgiel. Osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r. poparło 38 proc. respondentów, z czego tylko 21 proc. chciałoby wcześniejszej realizacji tego celu. Ponad połowa (55 proc., o 12 punktów więcej niż przed dwoma laty) jest zdania, że Polska powinna dochodzić do neutralności klimatycznej w swoim tempie, nawet jeśli przekroczy 2050 r.
– Oba badania, a zwłaszcza to krajowe CBOS-u, pokazują, że polskie podejście różni się od europejskiego ogółem, co wynika przede wszystkim z innego poziomu świadomości, doświadczeń i kultury – uważa Marcin Kowalczyk, kierownik Zespołu Klimatycznego organizacji ekologicznej WWF Polska. – W krajach tzw. starej Unii Europejskiej odchodzenie od nieodnawialnych źródeł energii rozpoczęło się wcześniej. Postrzegane jest jako szansa i rozwój, a nie problem. W Polsce energetyka cały czas opiera się na węglu i innych paliwach kopalnych. W momencie wybuchu wojny w Ukrainie węgiel znów zaczął być traktowany jako synonim bezpieczeństwa, choć wcale tak nie jest, bo wydobywa się go coraz trudniej.
Ekspert dodaje, że to na politykach powinna spoczywać odpowiedzialność edukowania i uświadamiania ekologicznego Polaków. Dość powszechne, a bardzo złudne jest bowiem przekonanie, że przejście na zieloną gospodarkę będzie oznaczało ogromne koszty. – Trzeba jednak pamiętać, że polskie elektrownie węglowe są bardzo stare, więc zaraz będę wymagać albo odnowienia, albo zamknięcia – tłumaczy Marcin Kowalczyk. – To pierwsze będzie dużo droższe niż przejście na alternatywne źródła energii. Coraz droższe jest bowiem wydobywanie węgla, a także palenie nim w piecach. Do tego dochodzą ogromne koszty zdrowotne. To jednak nie transformacja energetyczna będzie dla Polski największym wyzwaniem, bo ona już, powoli się dzieje, a zmiany w przemyśle i rolnictwie.
Transformacja energetyczna już się dzieje. W 2022 r. w Polsce były latem pojedyncze dni, w których więcej energii elektrycznej pozyskano z odnawialnych źródeł (głównie promieni słonecznych i wiatru) niż paliw kopalnych. Zmiana nastąpiła faktycznie, choć może niekoniecznie w świadomości Polaków.
Badanie Eurobarometru pokazuje też, że o ile oczekujemy już od UE i rządu ekologicznych działań, o tyle wciąż za mało wymagamy od siebie. Tylko 39 proc. polskich respondentów odpowiedziało, że w ciągu ostatnich sześciu miesięcy podjęło jakiekolwiek działania mające na celu walkę ze zmianami klimatu. Daje nam to trzecie miejsce od końca wśród państw UE, przed Bułgarią i Rumunią.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.