Próbki wody pobrano nie tylko z Kanału Gliwickiego, ale też z Kędzierzyńskiego. Główny Inspektorat Ochrony Środowiska poinformował o wynikach.
Śnięte ryby w Odrze. Sztab kryzysowy pomoże?
– Ostatnie wyniki badań wykonanych przez Centralne Laboratorium Badawcze GIOŚ, z 10 czerwca br., wskazują na obecność „złotej algi” w próbkach pobranych w Kanale Kędzierzyńskim oraz Kanale Gliwickim. W wodzie stwierdzono również gwałtowny spadek stężenia tlenu do poziomu 28 procent. Przy zakwicie „złotej algi” poziom tlenu gwałtownie rośnie – poinformował GIOS.Jak dodano, dopływy Odry, a także sama rzeka są objęte stałym monitoringiem pod nadzorem Centralnego Laboratorium Badawczego Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Laboratorium pracuje w systemie ciągłym, 24/7.
Na informację przekazaną przez inspektorat zareagowało ministerstwo Klimatu i Środowiska. Minister Anna Moskwa przekazała dziennikarzom, że po analizie bieżących danych oraz prognoz meteorologicznych, zdecydowała o zwołaniu Zespołu Zarządzania Kryzysowego.
Biorąc pod uwagę, że już trzy razy mieliśmy do czynienia w tym roku ze śnięciami ryb, zdecydowałam, że trzeba przejść na tryb zarządzania kryzysowego. Powołaliśmy zespół kryzysowy. To jest zespół, który pozwala podejmować nadzwyczajne decyzje, przeznaczać nadzwyczajne środki w trybie szybkim, np. na dodatkowe monitoringi
– tłumaczyła. Jak dodała, zdecydowano również o wprowadzeniu szeregu rekomendacji. Mowa m.in. o tymczasowym odcięciu starorzeczy Odry oraz zastosowaniu naturalnych barier ochronnych w zbiornikach.
Ponadto zdecydowano się na systemowe zarządzanie zrzutami ścieków przemysłowych i bytowych w zależności od wyników parametrów wody, w tym zasolenia oraz zawartości biogenów pochodzących ze ścieków komunalnych oraz utrzymanie maksymalnych możliwości retencyjnych w dorzeczu Odry. Dodatkowo natlenianie wody przy spadku stężenia tlenu do wartości granicznych oraz ścisły nadzór nad zrzutami burzowymi w przypadku ulewnych opadów deszczu.Dodajmy, że tylko w sobotę, 10 czerwca, z Kanału Gliwickiego wyłowionych zostało 450 kilogramów śniętych ryb, w niedzielę około 370 kg.
Katastrofa nad Odrą. W zwalczaniu jej skutków pomagali wszyscy
W ubiegłym roku nad Odrą rozegrał się prawdziwy horror. W lipcu odnotowano śnięcia pierwszych ryb. Sytuacja powtarzała się przez około 1,5 miesiąca wzdłuż całego biegu rzeki od Dolnego Śląska po Pomorze Zachodnie. W tym czasie zebrano około 250 ton śniętych ryb.Wśród przyczyn katastrofy eksperci wskazali rozwój w rzece "złotej algi", co może wiązać się m.in. ze stopniem zasolenia wody. W zwalczanie skutków katastrofy ekologicznej zaangażowanych było wiele osób, nie tylko ze służb mundurowych – policjanci, strażacy, żołnierze wojsk terytorialnych, ale również wędkarze oraz zwykli mieszkańcy, którzy nie mogli się pogodzić z tym, co się stało.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.