Całe społeczeństwo bagatelizuje problem przemocy
Osiem na dziesięć obywatelek państw Unii Europejskiej uważa, że przemoc wobec kobiet jest powszechnym zjawiskiem w ich kraju. 39 proc. z nich ma w swoim najbliższym otoczeniu kobiety, które doświadczyły przemocy w rodzinie. To wyniki badania przeprowadzonego wśród 42 tys. kobiet przez Agencję Praw Podstawowych Unii Europejskiej.Statystyki polskiej policji co roku pokazują, że to głównie kobiety są ofiarami przemocy. W 2022 r. - podobnie jak rok wcześniej - policja odnotowała 71,6 tys. przypadków podejrzenia przemocy i założył 61,6 tys. tzw. Niebieskich Kart w rodzinach. W 51,9 tys. przypadków ofiarami były kobiety, a w 8714 - mężczyźni. Nie ma jednak wątpliwości, że te dane są niedoszacowane, ponieważ ogrom kobiet po prostu przemocy nie zgłasza. Organizacje zajmujące się tym problemem szacują, że co roku dotyka on ponad 800 tys. kobiet. Mowa głównie o przemocy fizycznej, jak bicie czy molestowanie seksualne. A przecież coraz częściej mamy do czynienia z przemocą psychiczną.
– Kobiety zwykle nie zgłaszają nikomu doświadczeń przemocy innej niż fizyczna (np. słownej czy finansowej), bo nie spodziewają się zrozumienia – mówi Elżbieta Niezgódka, adwokatka, założycielka kancelarii prawnej Woman Labour Matters specjalizującej się w ochronie praw kobiet w pracy. – A często nawet same takie sytuacje bagatelizują. Były tego uczone przez lata. Całe społeczeństwo bagatelizuje problem i źle postrzega kobiety skarżące się na szowinistyczne zachowania mężczyzn. Tyle że kobiety bardzo źle się w takich sytuacjach czują, wielokrotnie cierpią psychicznie.
Badanie Fundacji SPS: Przemoc wobec kobiet problemem numer jeden
Problem powszechnego występowania przemocy wobec kobiet potwierdzają wszystkie badania na ten temat. A nawet te, które wprost o ten temat nie pytają. W ramach zachęcającej do udziału w wyborach parlamentarnych 15 października akcji Wspieram Sukces Kobiet* Fundacja SPS (przy wsparciu merytorycznym Uniwersytetu SWPS) przeprowadziła wśród internautek ankietę dotyczącą codziennych problemów i potrzeb, a także tematów, którymi politycy powinni zająć się w pierwszej kolejności. Niemal 20 tys. ankietowanych (89 proc.) jako problem numer jeden wskazało przemoc wobec kobiet.
– Wyniki nie zaskakują mnie, bo skala przemocy wobec kobiet jest duża – mówi Elżbieta Niezgódka. – W moim obszarze zainteresowań, czyli środowisku zawodowym, ale także w wielu innych, przemoc nie oznacza wcale bicia kobiet. Najczęściej oznacza przemocowe słowa i traktowanie, dalej jest dotyk, a jeszcze dalej napaść seksualna.
Adwokatka dodaje, że z atakującymi czy uwłaczającymi słowami o podtekście seksualnym spotkała się niemal każda z nas. Bo która nie słyszała, że do jej zadań należy zrobienie kawy albo zdania typu „Ty też chodź na spotkanie, żeby je upiększyć”? To tak powszechne, że od dawna bagatelizowane. – Smutne jest to, że bardzo często ofiarami takiego traktowania padają młode kobiety, które dopiero wchodzą na rynek pracy – mówi Elżbieta Niezgódka. – Są ambitne, zaangażowane i merytorycznie przygotowane, a często spotykają szefa, który mierzy je miarą kobiecości i seksualności.
Mówić o tym głośno i dobitnie, poprawić sytuację prawną
Eksperci nie mają wątpliwości, że aby poprawić sytuację kobiet, trzeba przede wszystkim zmienić podejście i sposób komunikacji tematu. Przemoc należy nazywać przemocą, sprawców piętnować, zawiadamiać policję, pracodawców i innych zainteresowanych.
– Zarówno nasi politycy, jak i całe społeczeństwo powinno zacząć walkę z przemocą od poprawy komunikacji na jej temat. Potrzeba nam na pewno solidarnej, kobiecej komunikacji, czyli pewności, że kobiety okażą sobie zrozumienie i wsparcie. Z kolei politycy mogą pochylić się np. nad tematem wysokości odszkodowań za akty przemocy wobec kobiet. W przepisach minimum to minimalna krajowa, górnego limitu nie ma, ale sądy zwykle nie szaleją. 50 tys. zł odszkodowania za molestowanie w pracy to nie jest żadne obciążenie dla dużego pracodawcy czy korporacji. Kary powinny być jednoznacznie odstraszające – uważa Elżbieta Niezgódka.
Adwokatka specjalizującej się w ochronie praw kobiet w pracy podkreśla, że są firmy, które mają wypracowane ścieżki działania, reagują szybko i konkretnie, zwalniając agresorów. Jednak by do tego doszło, kobiety najpierw muszą otwarcie powiedzieć o problemie. I przestać czuć się winne, analizując np. w co były ubrane. – Dlatego temat komunikacji jest tu bardzo ważny, choć może tak nie brzmi. Musimy mówić o tym, jakie zachowania wobec kobiet są złe. Zachowania są złe, a nie to, jak kobieta wygląda, w co się ubrała - podsumowuje Niezgódka.
* Inicjatorem kampanii profrekwencyjnej Wspieram Sukces Kobiet jest Fundacja SPS, merytorycznego wsparcia udziela Uniwersytet SWPS. Jej celem jest zachęcenie kobiet do głosowania 15 października w wyborach parlamentarnych, zwrócenie uwagi na sytuację Polek oraz włączenie kobiet do dyskusji o priorytetach rozwojowych Polski.
W ramach akcji we wrześniu przeprowadzono badanie na ponad 18 tys. respondentek, którym zadano pytanie o najważniejsze kwestie, problemy i potrzeby dotyczące kobiet. Kampanii towarzyszy także ankieta dla startujących w wyborach kandydatów i kandydatek, w której mogą zadeklarować swoje poglądy w pięciu najważniejszych dla Polek obszarach.
Materiały na temat kampanii Wspieram Sukces Kobiet oraz wyniki ankiet kandydatów startujących w wyborach znajdują się na stronie wspieramsukceskobiet.pl.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.