Jako pierwszy o tym nieszczęśliwym zdarzeniu napisał na swoim facebookowym profilu dziennikarz i działacz na rzecz ochrony przyrody, Adam Wajrak. "Dziś rano pędzący przez wieś Stare Masiewo wojskowy samochód zabił żubra" – poinformował Wajrak.
Kierowca wojskowego jelcza potrącił żubra. Wojsko uważa, że to nie wina żołnierza. Mieszkańcy są innego zdania
Kapitan Iwo Sawa, rzecznik prasowy Oddziału Żandarmerii Wojskowej w Lublinie, przekazał portalowi tvn24.pl, że wojskowy jelcz jechał z prędkością ok. 40 km/h. Według niego zwierzę miało wybiec z terenu jednej z posesji, a kierowca nie zdążył zahamować. Kierujący jelczem był trzeźwy. – Kierowca nie został ukarany, okoliczności nie wskazują, aby przyczynił się do zdarzenia – poinformował rzecznik Oddziału ŻW.Innego zdania są mieszkańcy oraz przewodnicy po puszczy. Ich zdaniem armia łamie wszelkie zasady bezpieczeństwa.
Pędzące wojskowe ciężarówki, terenówki, rosomaki itp. stały się normą w Puszczy, najcenniejszym przyrodniczym obiekcie w Polsce i jednym z najcenniejszych w Europie. Armia zachowuje się jakby jej dowódcy nie wiedzieli, gdzie są i co to za miejsce. Nie wyobrażam sobie np. US Army tak zachowującej się w Yellowstone. Ich zabawa w wojnę staje się już groźna nie tylko dla ludzi, ale też dla zwierząt i tego unikalnego ekosystemu
– napisał na Facebooku Adam Wajrak.
Żubr Poradek stracił przyjaciela. "Żal, smutek, pustka, niedowierzanie"
Żubr Poradek stracił przyjaciela. Jak widać na zdjęciach wykonanych przez mieszkańców Starego Masiewa, trudno mu jest pogodzić się ze stratą. Ja również nie mogę z tą stratą się pogodzić. Droga we wsi jest prosta, z dobrą widocznością, od wjazdu do wsi widać niemal wyjazd
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.