36,8 proc. - z takim wynikiem Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory parlamentarne według sondażowych wyników, tzw. exit poll. Daje to partii 200 mandatów, a łącznie jest ich w Sejmie 460. PiS ma więc za mało, by rządzić samodzielnie i za mało, by stworzyć koalicję (nawet nieoficjalną) z Konfederacją.
Najprawdopodobniej po raz pierwszy w historii demokratycznej Polski to pozostałe komitety opozycyjne utworzą rząd, gdyż razem zdobyły większość głosów i 248 mandatów w Sejmie.
Oto sondażowe wyniki exit poll komitetów, które dostały się do Sejmu:
PiS - 36,8 proc., 200 mandatów
KO - 31,6 proc., 163 mandatów
Trzecia Droga - 13 proc., 55 mandatów
Nowa Lewica - 8,6 proc., 30 mandatów
Konfederacja - 6,2 proc., 12 mandatów.
Trzy konstytucyjne możliwości powołania rządu
Utworzenie rządu bez wyraźnej przewagi po wyborach bywa bardzo trudne. Do ostatniej chwili trwają polityczne szachy, kuszenia i „przeciąganie” posłów z konkurencyjnych ugrupowań. Dlatego konstytucja przewiduje aż trzy próby powołania rządu.
- Prezydent desygnuje premiera i powołuje rząd
Choć nie ma takiego przymusu, zwyczajowo prezydent desygnuje na premiera osobę wskazaną przez partię, która wygrała wybory. Ma na to 14 dni od pierwszego posiedzenia Sejmu (które musi odbyć się najpóźniej 14 listopada). A najpóźniej 14 dni od tego zaprzysiężenia premier musi wygłosić w Sejmie expose, prezentując program rządu i złożyć wniosek o wotum zaufania, którego Sejm udziela bezwzględną większością głosów (czyli 50 proc. plus jeden) w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
Według sondażowych wyników exit poll, PiS i Konfederacja łącznie mają 212 mandatów. To za mało, by przegłosować wotum zaufania dla rządu. Pozyskanie 19-stu posłów z opozycji może być za trudne. Jeśli zatem w pierwszym kroku nie uda się powołać rządu, inicjatywę przejmuje Sejm. - Sejm wybiera premiera i rząd
W drugim konstytucyjnym kroku kandydata na premiera może zgłosić grupa co najmniej 46 posłów. Sejm wybiera go większością bezwzględną w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Później również większością bezwzględną musi przegłosować wotum zaufania dla składu i programu nowego rządu. Na to wszystko Sejm ma 14 dni. Prezydent nie może odmówić zaprzysiężenia tak wybranego rządu.
Taki scenariusz po wynikach exit poll zakłada opozycja (KO, Trzecia Droga i Nowa Lewica), mając łącznie 248 mandatów. Gdyby jednak ostateczne wyniki dały jej mniej miejsc w Sejmie albo PiS odebrałoby opozycji część posłów i nie udałoby się jej przegłosować wotum, konstytucja przewidziała jeszcze jeden krok. - Prezydent powołuje premiera i rząd
Jeśli Sejmowi nie uda się utworzyć rządu, inicjatywa znów wraca do prezydenta. Ma 14 dni na powołanie premiera i członków Rady Ministrów. A tam ma kolejne 14 dni na uzyskanie w Sejmie wotum zaufania. W tym kroku wystarczy jednak zwykła większość głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Łatwiej więc uzyskać poparcie.
Gdyby do tego kroku doszło, PiS najpewniej znów spróbowałoby utworzyć rząd. Gdyby kolejny raz się nie powiodło, prezydent będzie musiał skrócić kadencję Sejmu i zarządzić nowe wybory.
Do tej pory w Polsce tylko raz wykorzystano wszystkie trzy konstytucyjne kroki utworzenia rządu. Było to w 2004 r., gdy powołany przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego rząd Marka Belki nie uzyskał wotum zaufania w pierwszym kroku. Nigdy jeszcze nie utworzono rządu w drugim kroku.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.