Seniorscy piłkarze Astry w pierwszym zimowym sparingu mieli podejmować WKS Witaszyce, ale ze względu na trudne warunki atmosferyczne mecz odwołano.
Serię pojedynków kontrolnych krotoszynianie rozpoczęli więc spotkaniem z czwartoligowym beniaminkiem – Rawią Rawicz. Po rundzie jesiennej, w której m.in. zremisowali z Białym Orłem 1:1, goście zajmują dziesiąte miejsce w tabeli. Celem na wiosnę jest utrzymanie się. Rozegrali oni już dwa sparingi, w których przegrali 1:4 z Jarotą i 0:2 z Kanią Gostyń.
Natomiast dla Astry był to zarazem pierwszy mecz pod kierunkiem nowego duetu szkoleniowców: Janusza Maryniaka i Dariusza Hylewicza. Można stwierdzić, że debiut wypadł pomyślnie, chociaż po dwumiesięcznej przerwie, trudno było wymagać od zawodników uporządkowanej i skutecznej gry. Mają oni za sobą przecież zaledwie dwa tygodnie treningów i udział w halowym Memoriale gen. Pastuszki, w którym przypomnijmy zajęli siódme miejsce.
Dopiero teraz wychodzą na boisko, dobrze, że tym razem przy sprzyjającej pogodzie, ale na nierównej murawie, utrudniającej grę. Ważny jest jednak sam fakt „rozbiegania się” na powietrzu i podjęcie walki z wyżej notowanym przeciwnikiem – podkreśla Janusz Maryniak.
Obie drużyny wystąpiły w eksperymentalnych składach, w części z dotychczasowych zawodników, w części z testowanych i juniorów.
Prowadzenie rawiczanie uzyskali już w trzeciej minucie po akcji Mateusza Roszczaka. Pół godziny później z rzutu wolnego wyrównał Szymon Polowczyk. W drugiej połowie gra toczyła się przeważnie w strefie środkowej, a twardo grające linie obrony nie pozwoliły na stworzenie dogodnych sytuacji.
Biały Orzeł w pierwszym sparingu przegrał z trzecioligową Centrą 0:6.
