Drugą pod rząd porażkę ponieśli piłkarze Astry. Przed tygodniem bez punktu wrócili z Jankowa Przygodzkiego, a teraz, u siebie, ulegli Pogoni Trębaczów.
Pierwsza połowa rozczarowała grupę najwierniejszych kibiców, którzy zdecydowali się przybyć na krotoszyński stadion. Gra była statyczna, a toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, z nielicznymi dobrymi sytuacjami. Jedną z nich, po kwadransie, miał Mateusz Marciniak, ale jego strzał był niecelny. Tymczasem w 25 minucie szybką akcję lewą stroną przeprowadził Błażej Ostry, po dośrodkowaniu którego z kilku metrów trafił Robert Krawczyk.
Wydawało się, że gospodarze mają jeszcze dużo czasu by nie tylko wyrównać, ale także zdobyć kilka następnych goli. Niestety, tak się tylko wydawało. Miejscowym brakowało pomysłu na przeprowadzenie skutecznych akcji, szans szukali więc posyłając górne piłki, z którymi bez problemów radzili sobie rośli defensorzy Pogoni.
Było to przysłowiowe „bicie głową w mur”, bez szans powodzenia. W drugiej połowie, jak to było chociażby w niedawnym pojedynku z Gołuchowem, gospodarze zagrali agresywniej, szybciej, dokładniej, a cofnięci rywale bronili prowadzenia. Momentami była to „obrona Częstochowy”, zwłaszcza w ostatnich dwudziestu minutach. Astrze miały pomóc przeprowadzone zmiany, ale tym razem zabrakło skuteczności m.in. dwukrotnie Adamowi Staszewskiemu (67 i 86 minuta), Dawidowi Hubalowi (83) i Januszowi Maryniakowi (88).
Porażka spowodowała spadek krotoszynian na ósme miejsce w ligowej tabeli.
W następnym meczu, w najbliższą niedzielę, Astra zagra na wyjeździe z innym wiejskim, ale dobrze spisującym się w tym sezonie zespołem – Victorią Skarszew (11.00).