Serię meczów kontrolnych przygotowujących do nowego sezonu okręgówki, a jednocześnie sprawdzających testowanych zawodników, zakończyli piłkarze Astry.
Najpierw krotoszynianie, na własnym terenie, zmierzyli się z Ostrovią 1909, a więc trzecioligowym spadkowiczem. Przypomnijmy, że jej trenerem jest Marcin Kałuża. Gospodarze rozpoczęli ze zbyt dużym i niepotrzebnym respektem. Dlatego rywale szybko osiągnęli przewagę stwarzając kilka dobrych sytuacji.
Wykorzystali tylko jedną. W 20. minucie trafił doświadczony Tomasz Kempiński. Tuż przed przerwą dobrej okazji na wyrównanie nie wykorzystał Mikołaj Marciniak. Ten sam zawodnik następną szansę miał po kwadransie drugiej połowy, w której cały zespół Astry zagrał odważniej, ale ostrowski bramkarz zdołał wyłapać piłkę praktycznie z linii bramkowej.
Po chwili nie dał się on pokonać strzelającemu z kilku metrów Łukaszowi Budziakowi. W rewanżu, po rzucie wolnym Damiana Kaczmarka z 25 metrów, miejscowych wyratował słupek. W 69. minucie po szybkiej akcji i dośrodkowaniu z prawej strony z bliska do pustej bramki nie zdołał trafić popularny „Miki”. Po chwili niewiele pomylił się główkujący – Mateusz Mizerny.
W 78. minucie sytuacji sam na sam z Patrykiem Wojtkowiakiem nie wykorzystał Patryk Peszko. Końcówka jeszcze bardziej należała do krotoszynian, ale dwa groźne strzały Budziaka zostały obronione. Mikołaj Marciniak co prawda trafił, ale tylko w słupek. Skończyło się więc porażką. W ostatnim sparingu krotoszynianie pokonali na wyjeździe A-klasowego Lwa Pogorzela 4:0.