reklama

Co mistrz świata robił na Wodniku?

Opublikowano:
Autor:

Co mistrz świata robił na Wodniku? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

Maraton Pływcaki w Krotoszynie odbywał się przez całą dobę 11 – 12 stycznia na „Wodniku”. Spotykali się amatorzy tego sportu w różnym wieku – od przedszkolaków po prawdziwych weteranów. Dawne lata pływania krotoszyńskiego przypomnieli Ryszard Żugaj (Montreal 1976), Paweł Olszewski, Andrzej Olszewski, a młodsze pokolenie reprezentował Konrad Powroźnik. Działający pod przewodnictwem Jacka Mielcarka „Delfin” zaprasza na imprezę pływackich czempionów.

Paweł Korzeniowski i Alicja Pęczak w Krotoszynie

Gośćmi byli już Otylia Jędrzejczak i Konrad Czerniak, a w tym roku maraton pływacki w Krotoszynie odwiedzili Alicja Pęczak i Paweł Korzeniowski. Alicja Pęczak zdobyła 82 tytuły mistrzyni Polski, 14 medali na mistrzostwach Europy, startowała też na trzech olimpiadach. Jeszcze bardziej imponująca jest lista osiągnięć Pawła Korzeniowskiego, który startował na czterech olimpiadach, był mistrzem świata i wielokrotnym mistrzem Europy. Do tego dorzucił po kilka medali srebrnych i brązowych.

Paweł Korzeniowski pojedzie na olimpiadę?

Paweł Korzeniowski w Krotoszynie mówił, że kariery nie kończy i stawia sobie ambitne cele. – Jeśli mimo 34 lat uda mi się zakwalifikować do sztafety 4 x 100 dowolnym to chciałbym wystartować w Tokio. To więc byłyby moje już piąte Igrzyska co byłoby poważnym rekordem – mówi Paweł Korzeniowski. Pływak tłumaczył też dlaczego – jego zdaniem – w ostatnich latach nasi pływacy nie odnoszą już takich sukcesów. – Świat poszedł, a właściwie „popłynął” do przodu, konkurencja jest coraz liczniejsza i silniejsza. Nowocześniejsze są teraz metody treningu i intensywniejsze. Nie tylko ilość przepłyniętych kilometrów jest ważna, ale jakoś szkolenia no i odpowiednia kondycja. Widzę, że w Krotoszynie jest dużo pływającej młodzieży i to dobrze. Oceniając jednak ogólną sytuację w kraju mogę powiedzieć, że z moich obserwacji wynika też, że niestety, trudno jej jest zmobilizować się do prawdziwego i wymagającego treningu wyczynowego, przy którym pozostają mniej liczni niż dawniej. Ale z tego co wiem to podobne zjawisko obserwujemy też w innych dyscyplinach sportu – tłumaczył Paweł Korzeniowski.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE