reklama

Dwa kolejne mecze rozegrali trzecioligowi siatkarze Astry

Opublikowano:
Autor:

Dwa kolejne mecze rozegrali trzecioligowi siatkarze Astry - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

W ramach 14 kolejki krotoszynianie udali się do Liskowa na mecz z miejscowym Liskowiakiem. Faworytem byli rywale zajmujący trzecie miejsce w tabeli.

W ramach 14 kolejki krotoszynianie udali się do Liskowa na mecz z miejscowym Liskowiakiem. Faworytem byli rywale zajmujący trzecie miejsce w tabeli.

Przypomnijmy, że w pierwszym spotkaniu wygrali 3:0, chociaż niewiele wówczas brakowało, by podopieczni Grzegorza Wiertlewskiego przynajmniej jednego seta rozstrzygnęli na swoją korzyść. Teraz tak właśnie było, Liskowiak zwyciężył, ale 3:1 (25:23, 25:18, 23:25, 25:22). W następnym pojedynku krotoszynianie gościli Czarnych Ostrowite plasujących się oczko niżej niż Astra, czyli na ósmej pozycji, ale z kilkupunktową stratą. Obie drużyny przystępowały do meczu w okrojonych składach. Miejscowi z dwoma rezerwowymi, a goście tylko z jednym. Od początku było to wyrównane spotkanie. Ostatecznie dzięki lepszej mobilizacji w samej końcówce inauguracyjnej partii lepsza okazała się Astra 25:20. Druga była praktycznie identyczna. Długo walka toczyła się punkt za punkt. A gdy już gospodarzom trzykrotnie udało się odskoczyć na dwa oczka, to przewaga natychmiast została niwelowana. Zresztą tak samo było, gdy to rywale zyskali dwupunktową przewagę: krotoszynianie przegrywali 14:16, by po chwili prowadzić 18:16. Końcówka znów należała do nich wygrywających 25:19. W kolejnej partii zanosiło się, że będzie tak samo jak w dwóch poprzednich, gdyż Astra prowadziła 3:1, ale po kilku minutach było już 4:4, a następnie 4:8. Wówczas o przerwę poprosił Wiertlewski. Po powrocie na parkiet jego zawodnicy najpierw o połowę zmniejszyli stratę (6:8), by później znów ją powiększyć (9:14). Gdy było 14:19 o drugi czas poprosił trener krotoszynian. Ich ambitna pogoń, mimo, że wydawało się to trudne, dała jednak efekt i po kilku następnych akcjach, był remis 21:21. W końcówce aż trzy piłki setowe mieli Czarni. Wszystkie zostały obronione. Później goście obronili jedną meczówkę, ale następnej już im się nie udało i Astra wygrała na przewagi 28:26, a cały mecz 3:0. (wb)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE