reklama

Dwa kolejne zwycięstwa odnieśli trzecioligowi siatkarze Astry

Opublikowano:
Autor:

Dwa kolejne zwycięstwa odnieśli trzecioligowi siatkarze Astry - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

Po czym w trzeciej kolejce podejmowali Barycz Janków Przygodzki, dla której było to dopiero inauguracyjne spotkanie w tym sezonie. Gospodarze od początku osiągnęli przewagę i w efekcie wygraną z wynikiem 25:12. W drugiej partii też prowadziła Astra, ale do połowy różnicą ?zaledwie? trzech punktów: 7:4, 10:7, 12:9, 14:11. Po kilku minutach było już jednak 19:11. Baryczanie w końcówce próbowali jeszcze nawiązać walkę i nieco zmniejszyli dystans, ale ich strata była zbyt duża i ostatecznie ulegli oni 20:25. Początek kolejnej odsłony był wyrównany i nawet goście wyszli na prowadzenie 4:3. Ale cieszyli się z niego zaledwie przez moment. Głównie dzięki zagrywkom Piotra Blechy i Jakuba Szmolke wkrótce było 9:4, a następnie 14:7 i 19:9. W końcówce baryczanie obronili co prawda dwie piłki meczowe, ale znów przegrali wysoko, bo 15:25 i cały mecz 0:3. Co ważne w każdej z odsłon trener Grzegorz Wiertlewski desygnował do gry nieco inną szóstkę, a i w każdym z tych ustawień krotoszynianie zagrali niemal tak samo skutecznie. (wb)

Najpierw krotoszynianie pokonali na wyjeździe UKS Środa Wlkp. 3:0 (25:22, 25:21, 25:19).Po czym w trzeciej kolejce podejmowali Barycz Janków Przygodzki, dla której było to dopiero inauguracyjne spotkanie w tym sezonie. Gospodarze od początku osiągnęli przewagę i w efekcie wygraną z wynikiem 25:12. W drugiej partii też prowadziła Astra, ale do połowy różnicą „zaledwie” trzech punktów: 7:4, 10:7, 12:9, 14:11. Po kilku minutach było już jednak 19:11. Baryczanie w końcówce próbowali jeszcze nawiązać walkę i nieco zmniejszyli dystans, ale ich strata była zbyt duża i ostatecznie ulegli oni 20:25. Początek kolejnej odsłony był wyrównany i nawet goście wyszli na prowadzenie 4:3. Ale cieszyli się z niego zaledwie przez moment. Głównie dzięki zagrywkom Piotra Blechy i Jakuba Szmolke wkrótce było 9:4, a następnie 14:7 i 19:9. W końcówce baryczanie obronili co prawda dwie piłki meczowe, ale znów przegrali wysoko, bo 15:25 i cały mecz 0:3. Co ważne w każdej z odsłon trener Grzegorz Wiertlewski desygnował do gry nieco inną szóstkę, a i w każdym z tych ustawień krotoszynianie zagrali niemal tak samo skutecznie. (wb)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE