Mający już zapewnione czwartoligowe utrzymanie piłkarze Białego Orła w?dwóch kolejnych meczach ponieśli porażki i?to obie po 0:3.Najpierw z?Gromem Orły uległy, na własnym terenie, Gromowi Wolsztyn. Dla rywali było to niezwykle cenne zwycięstwo, gdyż walczą oni jeszcze o?uniknięcie degradacji. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. Dziewięć minut po zmianie stron prowadzenie dla gości zdobył Sebastian Wiśniewski. Ten wynik bardzo długo się utrzymywał, ale w?końcówce znów zdecydowanie zaatakowali wolsztynianie i?to przyniosło im efekt w?postaci dwóch następnych goli strzelonych przez Mateusza Krawca i?Jakuba Fliegera.Później w?Koninie Porażkę w?takich samych rozmiarach koźminianie ponieśli w?Koninie. Tu jednak kibice na gola nie czekali długo, bo prowadzenie gospodarzom w?17 min. zapewnił Mateusz Siniak. Sześć minut później podwyższył je Marcin Kaczmarek trafiając do własnej siatki. Taki wynik utrzymał się nie tylko do przerwy, ale jeszcze długo w?drugiej połowie. Tak było do 72 min. kiedy to Dawid Śnieg, jak się okazało, ustalił wynik końcowy konfrontacji. Biały Orzeł, w?ostatnim meczu sezonu w?najbliższą niedzielę, podejmować będzie SKP Słupcę, ale wynik tego spotkania nie ma już większego znaczenia dla obu klubów. Jego początek o?16.00.
Mający już zapewnione czwartoligowe utrzymanie piłkarze Białego Orła w dwóch kolejnych meczach ponieśli porażki i to obie po 0:3.Najpierw z Gromem Orły uległy, na własnym terenie, Gromowi Wolsztyn. Dla rywali było to niezwykle cenne zwycięstwo, gdyż walczą oni jeszcze o uniknięcie degradacji. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. Dziewięć minut po zmianie stron prowadzenie dla gości zdobył Sebastian Wiśniewski. Ten wynik bardzo długo się utrzymywał, ale w końcówce znów zdecydowanie zaatakowali wolsztynianie i to przyniosło im efekt w postaci dwóch następnych goli strzelonych przez Mateusza Krawca i Jakuba Fliegera.Później w Koninie Porażkę w takich samych rozmiarach koźminianie ponieśli w Koninie. Tu jednak kibice na gola nie czekali długo, bo prowadzenie gospodarzom w 17 min. zapewnił Mateusz Siniak. Sześć minut później podwyższył je Marcin Kaczmarek trafiając do własnej siatki. Taki wynik utrzymał się nie tylko do przerwy, ale jeszcze długo w drugiej połowie. Tak było do 72 min. kiedy to Dawid Śnieg, jak się okazało, ustalił wynik końcowy konfrontacji. Biały Orzeł, w ostatnim meczu sezonu w najbliższą niedzielę, podejmować będzie SKP Słupcę, ale wynik tego spotkania nie ma już większego znaczenia dla obu klubów. Jego początek o 16.00.