reklama

Dwóch wyjazdowych porażek doznali piłkarze Białego Orła

Opublikowano:
Autor:

Dwóch wyjazdowych porażek doznali piłkarze Białego Orła - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

Utrzymywał się do drugiej połowy po czym prowadzenie dla miejscowych uzyskał Alan Kujawa. Dwadzieścia minut później Mateusz Lis sfaulował jednego z rywali na polu karnym, za co podyktowano ?jedenastkę?. Jej skutecznym egzekutorem okazał się Norbert Lorencki. W samej końcówce dwukrotnie trafił jeszcze Jakub Jóźwiak i miejscowi, mimo, że długo nic na to nie wskazywało, odnieśli efektowne zwycięstwo. W rozgrywanym awansem pierwszym meczu rundy rewanżowej Orły zagrały w Kaliszu z miejscowym KKS ? em. Przypomnijmy, że po spadku z II ligi Calisi rozpadła się jej drużyna seniorów. Część jej zawodników nie szukała daleko i przeszła dosłownie do sąsiada ?zza miedzy?, aby pomóc mu wywalczyć trzecioligowy awans. Cel taki postawiono przed pozyskanym z Gołuchowa trenerem Damianem Barasem. Ponieważ wyniki były dalekie od oczekiwań, szybko zastąpił go doświadczony szkoleniowiec Krzysztof Pawlak. To dało efekt. Kolejny komplet punktów kaliszanie chcieli więc zdobyć w meczu z koźminianami, których na inaugurację sezonu, pokonali na wyjeździe 3:0. Teraz też od początku uzyskali oni przewagę. Pierwszą okazję mieli już w szóstej minucie, kiedy to po rzucie rożnym Stayko Stoycheva i główce Mateusza Gawlika ? Sebastian Kmiecik mimo dużych problemów ostatecznie złapał piłkę. Dobrze spisał się on także po strzale Stoycheva. Po szybkiej akcji przeprowadzonej prawą stroną przez Błażeja Ciesielskiego i jego dośrodkowaniu z dobrej pozycji spudłował Konrad Chojnacki. Chwilę później pierwszy z tej dwójki niewiele się pomylił. Jednak w 32 min. po dośrodkowaniu Łukasza Derbicha tzw. szczupakiem trafił Chojnacki. Pięć minut później prowadzenie podwyższył Marcin Lis. W drugiej połowie kaliszanie starali się pilnować korzystnego dla siebie rezultatu bardziej skupiając się na grze defensywnej. W 69 min. Marcin Lis sfaulował jednego z rywali tuż przed polem karnym. A efektowną kontaktową bramkę z rzutu wolnego zdobył Łukasz Wawrocki. To podbudowało ambitnych koźminian, a w szeregach gospodarzy wprowadziło sporą nerwowość. Orłom nie udało się jednak doprowadzić przynajmniej do remisu, a w samej końcówce, ich otwarcie mogli wykorzystać kaliszanie, ale po strzale Stoycheva piłka odbiła się od słupka. Ta wygrana, przy korzystnych dla nich wynikach kilku innych meczów, pozwoliła kaliszanom awansować na pozycję wicelidera. W rozgrywanej awansem drugiej kolejce rundy rewanżowej Orły znów zagrają na wyjeździe. Tym razem z PKS Racot w najbliższą niedzielę (13.00). (wb)

Orły, podbudowane zwycięstwem z Górnkiem, na ostatni mecz rundy jesiennej udały się do Słupcy. Obie drużyny stwarzały sytuacje, ale nie potrafiły ich wykorzystać stąd do przerwy był bezbramkowy remis.Utrzymywał się do drugiej połowy po czym prowadzenie dla miejscowych uzyskał Alan Kujawa. Dwadzieścia minut później Mateusz Lis sfaulował jednego z rywali na polu karnym, za co podyktowano „jedenastkę”. Jej skutecznym egzekutorem okazał się Norbert Lorencki. W samej końcówce dwukrotnie trafił jeszcze Jakub Jóźwiak i miejscowi, mimo, że długo nic na to nie wskazywało, odnieśli efektowne zwycięstwo. W rozgrywanym awansem pierwszym meczu rundy rewanżowej Orły zagrały w Kaliszu z miejscowym KKS – em. Przypomnijmy, że po spadku z II ligi Calisi rozpadła się jej drużyna seniorów. Część jej zawodników nie szukała daleko i przeszła dosłownie do sąsiada „zza miedzy”, aby pomóc mu wywalczyć trzecioligowy awans. Cel taki postawiono przed pozyskanym z Gołuchowa trenerem Damianem Barasem. Ponieważ wyniki były dalekie od oczekiwań, szybko zastąpił go doświadczony szkoleniowiec Krzysztof Pawlak. To dało efekt. Kolejny komplet punktów kaliszanie chcieli więc zdobyć w meczu z koźminianami, których na inaugurację sezonu, pokonali na wyjeździe 3:0. Teraz też od początku uzyskali oni przewagę. Pierwszą okazję mieli już w szóstej minucie, kiedy to po rzucie rożnym Stayko Stoycheva i główce Mateusza Gawlika – Sebastian Kmiecik mimo dużych problemów ostatecznie złapał piłkę. Dobrze spisał się on także po strzale Stoycheva. Po szybkiej akcji przeprowadzonej prawą stroną przez Błażeja Ciesielskiego i jego dośrodkowaniu z dobrej pozycji spudłował Konrad Chojnacki. Chwilę później pierwszy z tej dwójki niewiele się pomylił. Jednak w 32 min. po dośrodkowaniu Łukasza Derbicha tzw. szczupakiem trafił Chojnacki. Pięć minut później prowadzenie podwyższył Marcin Lis. W drugiej połowie kaliszanie starali się pilnować korzystnego dla siebie rezultatu bardziej skupiając się na grze defensywnej. W 69 min. Marcin Lis sfaulował jednego z rywali tuż przed polem karnym. A efektowną kontaktową bramkę z rzutu wolnego zdobył Łukasz Wawrocki. To podbudowało ambitnych koźminian, a w szeregach gospodarzy wprowadziło sporą nerwowość. Orłom nie udało się jednak doprowadzić przynajmniej do remisu, a w samej końcówce, ich otwarcie mogli wykorzystać kaliszanie, ale po strzale Stoycheva piłka odbiła się od słupka. Ta wygrana, przy korzystnych dla nich wynikach kilku innych meczów, pozwoliła kaliszanom awansować na pozycję wicelidera. W rozgrywanej awansem drugiej kolejce rundy rewanżowej Orły znów zagrają na wyjeździe. Tym razem z PKS Racot w najbliższą niedzielę (13.00). (wb)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE