Finałowe mecze XIII edycji Krotoszyńskiej Ligi Siatkówki rozegrano w sali Zespołu Szkół na Błoniu.
Emocji oraz ciekawych, szybkich akcji i efektownych obron nie brakowało. Zaczęło się od meczu o piąte miejsce, w którym przeciwnikiem koźmińskiej Wieży był Team Tabakiera. Gdy pierwszego seta wysoko – aż 25:9 – wygrali krotoszynianie zapowiadało się na krótki pojedynek. Tymczasem to nie podłamało rywali, którzy pokazali, że nie zamierzają się poddać bez walki. I choć nie udało się im ugrać nawet jednej partii, to szczególnie w trzeciej byli tego bliscy. W drugiej ulegli 19:25, a we wspomnianej, trzeciej, na przewagi, 26:28. Nie co zbliżony przebieg miało spotkanie o brąz. W inauguracyjnej odsłonie zespół A-T Wit-Cars był wyraźnie lepszy od ASM 25:12. Następna była niezwykle zacięta, ale ostatecznie znów na korzyść A-T Wit-Cars 25:23.
Jeszcze więcej emocji towarzyszyło trzeciemu setowi wygranemu na przewagi przez drużynę ASM 28:26, która w ten sposób przedłużyła swoje nadzieje. Wydawało się, że doprowadzi ona do tie – breaka, gdyż w połowie czwartego seta prowadziła 13:7. Do niego jednak nie doszło. Przeciwnicy szybko odrobili straty i jeszcze sami zaczęli zyskiwać przewagę. Pomimo obronienia przez ASM dwóch piłek meczowych, zwyciężyli 25:22 i w całym meczu 3:1. Wreszcie nadszedł czas na wielki finał. Awansował do niego zespół Instalator Krystian Marciniak mający w składzie aż sześciu czynnych nauczycieli w-f. Za przeciwnika miał ekipę Ochmana.
Od początku Instalatorzy chcieli pokazać, kto tu jest lepszy, prowadząc 7:1, 13:6, 22:14 wygrywając 25:18. Ochman chciał jednak udowodnić, że i jego miejsce w finale to nie przypadek. I w drugiej odsłonie to on od początku prowadził: 5:2, 15:10, 20:16. Co prawda w tym czasie Instalatorzy dwukrotnie zbliżyli się na jeden punkt: 6:7, 16:17, ale chociażby do remisu nie udało się im doprowadzić. W końcówce obronili dwie piłki setowe, ale ostatecznie ulegli 22:25 i wszystko zaczęło się od nowa. W następnej partii oba zespoły punkty zdobywały mini seriami, ale to zawsze Ochman „gonił” wynik. Było więc: 11:6, 11:10, 13:10, 13:13, 21:16, 24:17 i 25:20.
Czwarty set wyrównany był mniej więcej do połowy, czyli do stanu 15:15. Wtedy to ekipie Ochmana „zabrakło paliwa” i do końca zdobyła ona zaledwie dwa oczka, przegrywając 17:25 i w całym meczu 1:3. Faworyzowany Instalator już po raz czwarty z rzędu został mistrzem KLS. Tradycyjnie przyznano wyróżnienia indywidualne.
Za najlepszego rozgrywającego wybrano Dominika Lewandowskiego (ASM), MVP do 30 lat Piotr Blecha a pow. 30 lat Łukasz Marszałek (obaj Instalator).