reklama

Na własnym terenie piłkarze Piasta podzielili się punktami z Gromem Wolsztyn

Opublikowano:
Autor:

Na własnym terenie piłkarze Piasta podzielili się punktami z Gromem Wolsztyn - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

Gospodarze byli bliscy objęcia prowadzenia w 18 min. Po strzale Grzegorza Dziubka z 16 metrów piłka odbiła się od poprzeczki. Z czasem, coraz wyraźniej, zaczęła się jednak zaznaczać przewaga gości przeprowadzających szybkie i niebezpieczne kontry. W bramce miejscowych dobrze spisywał się Tomasz Zajączkowski, który aż trzykrotnie okazał się lepszy od Pawła Dulata. Natomiast po interwencjach Krzysztofa Kendzi i Jakuba Pospiecha kończyło się na rogu. Po pół godzinie przed drugą szansą stanął Dziubek, odległość była nieco większa, ale strzał celniejszy, tyle tylko, że akurat tam gdzie stał Paweł Kotlarski, nie mający problemów ze złapaniem piłki. W samej końcówce pierwszej części trzy następne okazje mieli wolsztynianie, ale zarówno Dawidowi Juchaczowi, jak i Dulatowi zabrakło precyzji, a strzał Damiana Kozłowskiego został obroniony. Druga połowa zaczęła się od niecelnych strzałów Dawida Juchacza i Krystiana Jędrzejaka. Pięć minut po wznowieniu gry ten drugi popełnił błąd co z kolei wykorzystał pierwszy z wymienionych centrując z prawej strony na pole karne. Tu z najbliższej odległości, mimo asysty jednego z obrońców, piłkę do siatki skierował Kozłowski. To podbudowało zawodników Gromu chcących ?iść za ciosem? by szybko rozstrzygnąć losy tej rywalizacji. W 54 min. znów podającym z prawego skrzydła był, aktywny, Dawid Juchacz a strzelającym, nieco zasłonięty, Radosław Nolka. Na szczęście uderzył w sam środek bramki, gdzie akurat stał Arkadiusz Michałowicz, który w przerwę zastąpił Zajączkowskiego. Później Dawid Juchacz aż trzykrotnie sam próbował zdobyć gola, dwa razy pomylił się, a w międzyczasie dobrze spisał się też bramkarz. Odpowiedzią miejscowych były dwa strzały Marcina Młynka ??pierwszy został obroniony, a po drugim Kotlarski nie dał się zaskoczyć. W 70 min. mieliśmy niemal kopię sytuacji z początku drugiej połowy, ale tym razem, po dośrodkowaniu Dawida Juchacza ??Nolka spudłował w sytuacji sam na sam. 120 sekund potem znów zabrakło Młynkowi. Jeszcze więcej szczęścia goście mieli na kwadrans przed końcem bo wyratował ich słupek. Chwilę wcześniej, już po raz ostatni, drugą asystę chciał zapisać na swoim koncie Dawid Juchacz, ale podanie do wychodzącego na czystą pozycję Dulata było zbyt mocne. Przy następnej akcji napastnik gości zdołał już oddać strzał, ale zabrakło mu precyzji. W 78 min. akcję na lewej stronie przeprowadził Adam Kurzawa centrę do Młynka, przerwał jednak bramkarz. Sześć minut później odbił piłkę po uderzeniu Dziubka, a celnie, z bliska, dobił Piotr Kowalski. Rywale mieli jeszcze jedną okazję na zapewnienie sobie zwycięstwa, ale po podaniu Mateusza Styczyńskiego piłkę tylko lekko końcówką buta zdołał tknąć Nolka, będący na piątym metrze, i ta, tuż przy słupku, wyszła poza boisko. Skończyło się na remisie. Piast po raz ostatni w tym sezonie zagra u siebie ? a jego przeciwnikiem będzie wiceliderująca Dąbroczanka Pępowo. Mecz zaplanowano na najbliższą sobotę (17.00). (wb)

Początek spotkania był dosyć wyrównany i gra toczyła się głównie w strefie środkowej.Gospodarze byli bliscy objęcia prowadzenia w 18 min. Po strzale Grzegorza Dziubka z 16 metrów piłka odbiła się od poprzeczki. Z czasem, coraz wyraźniej, zaczęła się jednak zaznaczać przewaga gości przeprowadzających szybkie i niebezpieczne kontry. W bramce miejscowych dobrze spisywał się Tomasz Zajączkowski, który aż trzykrotnie okazał się lepszy od Pawła Dulata. Natomiast po interwencjach Krzysztofa Kendzi i Jakuba Pospiecha kończyło się na rogu. Po pół godzinie przed drugą szansą stanął Dziubek, odległość była nieco większa, ale strzał celniejszy, tyle tylko, że akurat tam gdzie stał Paweł Kotlarski, nie mający problemów ze złapaniem piłki. W samej końcówce pierwszej części trzy następne okazje mieli wolsztynianie, ale zarówno Dawidowi Juchaczowi, jak i Dulatowi zabrakło precyzji, a strzał Damiana Kozłowskiego został obroniony. Druga połowa zaczęła się od niecelnych strzałów Dawida Juchacza i Krystiana Jędrzejaka. Pięć minut po wznowieniu gry ten drugi popełnił błąd co z kolei wykorzystał pierwszy z wymienionych centrując z prawej strony na pole karne. Tu z najbliższej odległości, mimo asysty jednego z obrońców, piłkę do siatki skierował Kozłowski. To podbudowało zawodników Gromu chcących „iść za ciosem” by szybko rozstrzygnąć losy tej rywalizacji. W 54 min. znów podającym z prawego skrzydła był, aktywny, Dawid Juchacz a strzelającym, nieco zasłonięty, Radosław Nolka. Na szczęście uderzył w sam środek bramki, gdzie akurat stał Arkadiusz Michałowicz, który w przerwę zastąpił Zajączkowskiego. Później Dawid Juchacz aż trzykrotnie sam próbował zdobyć gola, dwa razy pomylił się, a w międzyczasie dobrze spisał się też bramkarz. Odpowiedzią miejscowych były dwa strzały Marcina Młynka – pierwszy został obroniony, a po drugim Kotlarski nie dał się zaskoczyć. W 70 min. mieliśmy niemal kopię sytuacji z początku drugiej połowy, ale tym razem, po dośrodkowaniu Dawida Juchacza – Nolka spudłował w sytuacji sam na sam. 120 sekund potem znów zabrakło Młynkowi. Jeszcze więcej szczęścia goście mieli na kwadrans przed końcem bo wyratował ich słupek. Chwilę wcześniej, już po raz ostatni, drugą asystę chciał zapisać na swoim koncie Dawid Juchacz, ale podanie do wychodzącego na czystą pozycję Dulata było zbyt mocne. Przy następnej akcji napastnik gości zdołał już oddać strzał, ale zabrakło mu precyzji. W 78 min. akcję na lewej stronie przeprowadził Adam Kurzawa centrę do Młynka, przerwał jednak bramkarz. Sześć minut później odbił piłkę po uderzeniu Dziubka, a celnie, z bliska, dobił Piotr Kowalski. Rywale mieli jeszcze jedną okazję na zapewnienie sobie zwycięstwa, ale po podaniu Mateusza Styczyńskiego piłkę tylko lekko końcówką buta zdołał tknąć Nolka, będący na piątym metrze, i ta, tuż przy słupku, wyszła poza boisko. Skończyło się na remisie. Piast po raz ostatni w tym sezonie zagra u siebie – a jego przeciwnikiem będzie wiceliderująca Dąbroczanka Pępowo. Mecz zaplanowano na najbliższą sobotę (17.00). (wb)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE