Od początku widać było, że są zdeterminowani by ten cel osiągnąć. Już w 10 minucie, po rzucie wolnym, wykonwyanym przez Kacpra Kendzię z 25 metrów i główce Igora Witczaka, miejscowi objęli prowadzenie. Kobylinianie chcieli ?iść za ciosem?. W 16 minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, bramkarz gości wybił piłkę na 16 metr wprost pod nogi Mateusza Pijanowskiego, który pięknym uderzeniem z granicy pola karnego podwyższył prowadzenie. Po drugim golu, gracze Piasta nieco ?spasowali?. A rywale nie zamierzali się poddać. Groźne strzały oddał m.in Marcin Górecki, jednak bardzo dobrze spisywał się Arkadiusz Michałowicz. Jeszcze przed przerwą gospodarze mogli zdobyć 3 bramkę, jednak z bardzo dobrej pozycji fatalnie spudłował Pijanowski. Druga połowa zaczęła się fatalnie dla Piasta. Po błędzie całej defensywy, kontaktowego gola zdobył, rezerwowy, Bartosz Hojka. Orły, które osiągnęły optyczną przewagę, miały trzy bardzo dobre sytuacje na wyrównanie. Kolejno precyzji zabrakło: Patrykowi Lorkowi, Góreckiemu i Binkowi. Gospodarze szansę na uspokojenie gry i przesądzenie o zwycięstwie mieli w 77 min., ale Krzysztof Kendzia, ze stałego fragmentu, pomylił się o centymetry. W 80 min. po podaniu Pijanowskiego, z dobrej pozycji spudłował popularny ?Paka?. Na pięć minut przed końcem drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną, kartką ukarany został Jakub Pospiech i musiał opuścić boisko. Grę w przewadze goście wykorzystali natychmiast. Po dośrodkowaniu Karola Gąszczaka ? Biniek z bliska głową wpakował piłkę do siatki. Gdy zanosiło się na podział punktów, ostatnią akcję spotkania przeprowadzili gospodarze. Paczków podał na prawą stronę do Witczaka ten zacentrował do Kacpra Kendzi, który silnym strzałem pokonał Komara i zapewnił w ten sposób Piastowi komplet punktów. W tym tygodniu kobylinianie zagrają dwa mecze. Oba na wyjazdach. W świąteczny wtorek, w ostatnim spotkaniu rundy jesiennej, zmierzą się z Olimpią Koło (13.00), a w rozgrywanej awansem pierwszej kolejce rundy rewanżowej, w sobotę, z wiceliderującą Obrą 1912 Kościan (14.00). (wb)
Gdy po nieco ponad kwadransie, piłkarze Piasta prowadzili z Orłem Mroczeń 2:0, wydawało się, że w tym meczu nie będzie już większych emocji. Takowych grupa najwierniejszych kibiców, która przyszła na kobyliński stadion, doczekała się w końcówce spotkania. Gospodarze myśląc o zyskaniu pewnej przewagi nad strefą spadkową, pojedynek z drużyną się w niej znajdującą, musieli po prostu wygrać.Od początku widać było, że są zdeterminowani by ten cel osiągnąć. Już w 10 minucie, po rzucie wolnym, wykonwyanym przez Kacpra Kendzię z 25 metrów i główce Igora Witczaka, miejscowi objęli prowadzenie. Kobylinianie chcieli „iść za ciosem”. W 16 minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, bramkarz gości wybił piłkę na 16 metr wprost pod nogi Mateusza Pijanowskiego, który pięknym uderzeniem z granicy pola karnego podwyższył prowadzenie. Po drugim golu, gracze Piasta nieco „spasowali”. A rywale nie zamierzali się poddać. Groźne strzały oddał m.in Marcin Górecki, jednak bardzo dobrze spisywał się Arkadiusz Michałowicz. Jeszcze przed przerwą gospodarze mogli zdobyć 3 bramkę, jednak z bardzo dobrej pozycji fatalnie spudłował Pijanowski. Druga połowa zaczęła się fatalnie dla Piasta. Po błędzie całej defensywy, kontaktowego gola zdobył, rezerwowy, Bartosz Hojka. Orły, które osiągnęły optyczną przewagę, miały trzy bardzo dobre sytuacje na wyrównanie. Kolejno precyzji zabrakło: Patrykowi Lorkowi, Góreckiemu i Binkowi. Gospodarze szansę na uspokojenie gry i przesądzenie o zwycięstwie mieli w 77 min., ale Krzysztof Kendzia, ze stałego fragmentu, pomylił się o centymetry. W 80 min. po podaniu Pijanowskiego, z dobrej pozycji spudłował popularny „Paka”. Na pięć minut przed końcem drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną, kartką ukarany został Jakub Pospiech i musiał opuścić boisko. Grę w przewadze goście wykorzystali natychmiast. Po dośrodkowaniu Karola Gąszczaka – Biniek z bliska głową wpakował piłkę do siatki. Gdy zanosiło się na podział punktów, ostatnią akcję spotkania przeprowadzili gospodarze. Paczków podał na prawą stronę do Witczaka ten zacentrował do Kacpra Kendzi, który silnym strzałem pokonał Komara i zapewnił w ten sposób Piastowi komplet punktów. W tym tygodniu kobylinianie zagrają dwa mecze. Oba na wyjazdach. W świąteczny wtorek, w ostatnim spotkaniu rundy jesiennej, zmierzą się z Olimpią Koło (13.00), a w rozgrywanej awansem pierwszej kolejce rundy rewanżowej, w sobotę, z wiceliderującą Obrą 1912 Kościan (14.00). (wb)