O?tym jak blisko jest od euforii do dramatu mogliśmy przekonać w?meczu Białego Orła z?beniaminkiem z?Turka.
Jeszcze nie tak dawno Tur 1921 grał nawet na poziomie II ligi. Teraz klub się odradza i?chce nawiązać do tych nie tak odległych czasów. Jednak od początku tego meczu to w?grze koźminian widać było dużą mobilizację i?determinację. Ambitnie walczyli o?każdą piłkę.
Już po kilkudziesięciu sekundach po raz pierwszy bramkarz rywali uratował swój zespół. W?ósmej minucie obronił rzut wolny Krzysztofa Czabańskiego, ale odbił piłkę wprost pod nogi Marka Wiły, który korzystając z?prezentu skierował ją do siatki. W?dalszej części „Czaban” miał dwie kolejne okazje. Goście mieli dwie szanse, ale akcję Bartosza Kowalskiego –?w?ostatniej chwili –?przerwał Szymon Grodzki.
W?27. minucie dobrze spisał się Patryk Szulc. Siedem minut później Jakub Szymkowiak strzelił zbyt słabo by mogło to dać jakikolwiek efekt. Jednak po następnych 180 sekundach, po jego podaniu, Czabański uprzedził Damiana Brzostowskiego i?główką z?bliska podwyższył prowadzenie. Tuż przed przerwą defensywa miejscowych popełniła poważny błąd, co próbował wykorzystać Bartosz Grabowski, ale Patryk Szulc nie dał mu się pokonać. W?rewanżu Brzostowski okazał się lepszy od Sebastiana Wacha.
W?pierwszej połowie młoda drużyna Orła przeważała, tymczasem –?z?trudnych do wytłumaczenia powodów –?obraz gry po zmianie stron zmienił się o?180 stopni. Być może piłkarze Orła poczuli się zbyt pewnie i?za wcześnie dopisali sobie pierwszy w?tym sezonie komplet punktów. Tymczasem Tur przystąpił do drugiej połowy mocno zmotywowany. I?szybko przyniosło to efekt. Najpierw kontaktowego gola, z?rzutu wolnego, zdobył wprowadzony po przerwie Beniamin Trzepacz. Następnie, po rzucie rożnym, wyrównał, nieupilnowany, Szymon Izydorczyk. Gospodarze próbowali szybko odpowiedzieć, ale Czabański posłał za mocne podanie do wychodzącego na czystą pozycję Jakuba Szymkowiaka, a?główka Wiły z?bliska była niecelna.
Tymczasem w?70. minucie, po akcji Kowalskiego, w?sytuacji sam na sam, trafił Krystian Przybylak i?goście objęli prowadzenie. W?86. minucie Przybylak ze stałego fragmentu, z?pobliża prawej linii bocznej, posłał mocno podkręconą piłkę, którą jednak Patryk Szulc zdołał wyekspediować poza boisko. Gorzej spisał się jego vis a?vis, który po akcji koźminian popełnił błąd, ale przyniósł on im tylko róg. Po nim szybką kontrę przeprowadził Grabowski, ale jego strzał tuż przed linią bramkową zdołał zastopować Szymkowiak asekurujący Patryka Szulca.
W?ostatniej akcji meczu atak Grabowskiego zwycięstwo Tura przypieczętował Michał Ignaczak i?po chwili zakończył się ten pojedynek.