reklama

Piast przegrał z Olimpią

Opublikowano:
Autor:

Piast przegrał z Olimpią - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

Na inaugurację tegorocznych rozgrywek ligowych do Kobylina przyjechał sąsiad z tabeli – Olimpia Koło. I od początku spotkanie było wyrównane, ale było mało ciekawych i groźnych akcji.

Pierwszą okazję, w postaci rzutu wolnego tuż sprzed linii pola karnego, miejscowi mieli w dwunastej minucie – Patryk Kowalski pomylił się jednak. Potem dwie szanse mieli goście, ale najpierw Przemysław Pawlak zwlekał z oddaniem strzału, a następnie dośrodkowanie Jarosława Kawki do Piotra Marańdy przerwał Arkadiusz Michałowicz.

Gdy mijało pół godziny gry błąd kolskiej defensywy powinien wykorzystać Szymon Wosiek, ale z kilkunastu metrów trafił wprost w Bartosza Kordylewskiego. Osiem minut później kobylinianie mieli kolejny stały fragment z pobliża pola karnego, a konkretnie jego bocznej linii. Dośrodkowywał Mateusz Pijanowski, ale jakiegokolwiek efektu nie było.

Po chwili bramkarz Olimpii znów nie dał się pokonać Wośkowi. Na trzy minuty przed końcem gospodarze mieli sporego pecha, gdyż Damian Drewnowski z rzutu wolnego z 25 metrów trafił w poprzeczkę. Gdy sędzia techniczny pokazywał, że za dodatkową minutę będzie przerwa Adam Kurzawa sfaulował w polu karnym jednego z rywali. Karą indywidualną była czerwona kartka, a zespołową „jedenastka”, którą wykorzystał Mariusz Nieznalski.

Trzy minuty po zmianie stron Tomasz Poprawa karnego, za zagranie ręką, powinien przyznać Piastowi, ale, z niewiadomych powodów tego nie zrobił. To jakby podrażniło kolan którzy jak najszybszym strzeleniem drugiego gola chcieli praktycznie rozstrzygnąć losy tej konfrontacji. Miejscowi umiejętnie się jednak bronili, m.in. w 57 minucie dalekie wyjście Michałowicza przerwało atak Marańdy. W dalszej części przyjezdnym dwukrotnie dopisało szczęście, gdyż najpierw Pijanowski trafił w poprzeczkę, a następnie Wosiek w słupek.

Ten drugi nie miał ewidentnie swojego dnia gdyż zaledwie chwilę po tej okazji miał następną, tym razem główkując z 10 metrów i znów Kordylewski nie dał się zaskoczyć. Z kolei w 78 minucie „Wosiowi” zabrakło precyzji. Gdy upływała druga z trzech doliczonych minut rezerwowy Krystian Jędrzejak we własnym polu karnym zagrał piłkę ręką i tym razem sędzia podyktował drugą „jedenastkę” dla gości, a efektem protestów w wykonaniu Sneli była żółta kartka.

Tak jak poprzednio wykonawcą był Nieznalski. Michałowicz wyczuł jego intencje, ale silnie uderzona piłka przełamała jego palce i znalazła się w siatce. Zaraz potem pojedynek zakończył się. Piast zagra w środę, w czwartej rundzie okręgowego Pucharu Polski, na wyjeździe z Raszkowianką (16.00), a w niedzielę, w lidze, podejmować będą wiceliderującą Obrę 1912 Kościan (14.00).

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE