reklama

Piast został rozgromiony na własnym terenie przez kępińską Polonię

Opublikowano:
Autor:

Piast został rozgromiony na własnym terenie przez kępińską Polonię - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

Pierwszy kwadrans tego spotkania był wyrównany, może nawet z niewielką przewagą gospodarzy. W tym czasie stworzyli oni kilka dobrych sytuacji m.in. akcja Mateusza Pijanowskiego zakończyła się rzutem rożnym, po którym pomylił się Bartosz Knuła.

Po chwili solowy atak zakończony silnym strzałem przeprowadził Patryk Kamiński – Dawid Jadczak sparował piłkę przed siebie, dobijał jeszcze Marcin Kurzawa, ale został zablokowany. Nieco precyzji zabrakło Szymonowi Wośkowi wykonującemu rzut wolny z 16 metrów. Wraz z upływającym czasem zaczęła narastać przewaga gości. Po uderzeniu Bernarda Ndukonga i interwencji Michałowicza piłka dotarła do Patryka Słupianka trafiającego w słupek. Po chwili bliski szczęścia był Piotr Cierlak, ale gola zdobył dopiero w 21.minucie.

Trochę przypadkowo, bo Michałowicz chcąc daleko wybić piłkę trafił w plecy zawodnika Polonii i ta odbijając się od nich wpadła do siatki. Tuż przed upływem pół godziny „zdobywca” gola był bliski następnego, ale po jego strzale bramkarz Piasta wyekspediował piłkę poza boisko. W 39.minucie dał się jednak pokonać Łukaszowi Walczakowi. 180 sekund później najpierw dobrą okazję zmarnował Słupianek, a następnie bramkarz gospodarzy sfaulował, tuż przed polem karnym, Cierlaka. Kępnianie domagali się oczywiście czerwonej kartki, ale zakończyło się na żółtej i rzucie wolnym. Po strzale Jakuba Góreckiego – Michałowicz odbił piłkę przed siebie.

W pierwszym kwadransie drugiej połowy po jednej dobrej sytuacji nie wykorzystali Pijanowski i Walczak. W 64.minucie prowadzenie podwyższył Słupianek. Mógł je zmniejszyć „Pijan” ale z dystansu strzelił w sam środek bramki, gdzie stał Dawid Jadczak. W dalszej części okazji dla gości nie wykorzystali rezerwowi Robert Assio’o  i Michał Górecki.

W 79 minucie po dośrodkowaniu Walczaka piłkę do własnej bramki skierował Damian Drewniak. W końcówce kolejny ze zmienników – Wojciech Drygas – naciskany przez Jakuba Pospiecha z kilku metrów nie trafił do pustej bramki. Już w doliczonym czasie po podaniu Walczaka trafił natomiast Michał Górecki. Rozmiary porażki mogli jeszcze zmniejszyć Marcin Kurzawa i Pijanowski, ale strzały obu zostały obronione.

W przedostatnim meczu wyjazdowym tego sezonu, a jednocześnie w IV lidze, piłkarze Piasta zagrają w najbliższa sobotę z Dąbroczanką Pępowo (17.00), walczącą o utrzymanie.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE