reklama

Piast zremisował z rewelacją

Opublikowano:
Autor:

Piast zremisował z rewelacją - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

W kolejnym meczu piłkarze Piasta zremisowali na wyjeździe z rewelacją tego sezonu, czyli Odolanovią. W drużynie gospodarzy doszło do sporych zmian kadrowych.

Przede wszystkim trenera Leszka Krutina, który przeszedł do Astry, zastąpił Piotr Kasprzyk (ostatnio Raszkowianka). Do krotoszyńskiego klubu przyszło też dwóch piłkarzy: Łukasz Wala i Zbigniew Kołodziej. Pomimo to odolanowianie spisują się niespodziewanie dobrze i przed tym meczem byli wiceliderem.

Piast rozpoczął jednak z animuszem i zdobył prowadzenie tuż po rozpoczęciu spotkania – po rzucie rożnym Jakuba Szymanowskiego i trafieniu Michała Rejka. Zaledwie 180 sekund później, po rzucie wolnym Mateusza Sobczaka, znów był remis. Zapowiadało się więc na bardzo wysoki wynik. Tymczasem przez długi następny fragment pojedynek był co prawda szybki, ale toczył się głównie w strefie środkowej.

Tuż przed upływem pół godziny ładną, solową akcję przeprowadził Piotr Skrzypczak, ale w ostatniej chwili został powstrzymany przez Szymona Wośka. Dobre sytuacje miał również Piast, jednak Krystian Anioł obronił strzał Szymanowskiego, a następnie minimalnie pomylił się Rejek. Tuż przed przerwą bramkarz Piasta efektowną paradą, jedną ręką ekspediował piłkę poza boisko, po strzale Łukasza Jamrego.

Na początku drugiej połowy podanie Kamila Czołnika do Jamrego przerwał Porzucek. W 56. minucie bardzo dobrej sytuacji nie wykorzystał Rejek. Akcję próbował jeszcze zamknąć Bartosz Knuła, ale z bliska spudłował. Dwie minuty później Szymanowski dostrzegł znajdującego się na dobrej pozycji Patryka Kamińskiego. Ten sytuację wykorzystał i znów kobylinianie objęli prowadzenie.

Rywale mogli szybko odpowiedzieć, ale z rzutu wolnego, z dystansu, niewiele pomylił się Mateusz Sobczak. W 68. minucie precyzyjniejszy był Jamry i znów gospodarze odrobili straty. Kilka minut później bramkarz Piasta dalekim wybiegiem przerwał akcję Huberta Żurawki. W końcówce bliżsi zdobycia następnego gola byli miejscowi, chociaż stwarzanych przez nich sytuacji nie można zaliczyć do tych stuprocentowych. Wynik już się jednak nie zmienił.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE