Szkoleniowiec Czarnych, z powodu pauzy za kartki i kontuzji kilku podstawowych zawodników – miał spory problem z zestawieniem wyjściowej jedenastki. Natomiast w ekipie krotoszyńskiej brakowało kontuzjowanego Tomasza Domagały. Jednak od początku to gospodarze osiągnęli przewagę często przedostając się na przedpole rywali. Mateusz Matłoka obronił m.in. główkę Karola Krystka i rzut wolny Jacka Chromińskiego, natomiast strzał Dawida Przybyszewskiego. W 22 min. szybką akcję prawą stroną przeprowadził Łukasz Budziak, następnie zacentrował na piąty metr do nieupilnowanego „Chromka”, który nie miał problemów, by głową skierować piłkę do siatki. Odpowiedź gości mogła być natychmiastowa, ale pomylił się Remigiusz Prusak. Jednak 180 sekund później pięknym strzałem z około 20 metrów prowadzenie podwyższył Krystek. Minęły zaledwie dwie minuty, a Czarni mieli niemal wymarzoną sytuacji, w postaci rzutu wolnego z 16 metrów i to na wprost bramki – Konrad Matyjasik trafił jednak w mur. Ten sam zawodnik szansę miał w 41 min., ale jego główkę, z podania Staszewskiego, obronił Mateusz Wronecki, który nie dał się także pokonać Hubertowi Matyjasikowi z rzutu wolnego z 25 metrów. A w międzyczasie nieco precyzji zabrakło Mateuszowi Nowakowi. Po zmianie stron Staszewski, będąc na dobrej pozycji, nie zdecydował się na strzał i w końcu podał do Marcina Krawczyka, który z kilkunastu metrów się pomylił. W rewanżu, po rzucie wolnym Chromińskiego, końcem buta, piłkę tknął, będący na piątym metrze Przybyszewski, ale Matłoka był bardzo czujny. Od 63 min. miejscowi mieli nieco ułatwione zadanie, gdyż po raz drugi żółtą, a w konsekwencji czerwoną, kartkę zobaczył Adrian Ciesielski i wcześniej od kolegów musiał udać się do szatni. Mogło to natychmiast zostać wykorzystane, ale nieco dokładności zabrakło Przybyszewskiemu. W 72 min. Krystek, tym razem z rzutu wolnego z 25 metrów, popisał się pięknym uderzeniem i było już 3:0. Dla Czarnych dwie szanse miał Konrad Matyjasik dwukrotnie strzelając z dystansu, ale za pierwszym razem niecelnie, a za drugim dobrze spisał się Wronecki. Tymczasem krotoszynianie walczyli o jak największe zwycięstwo. W 86 min. Matłoka dalekim wyjściem przerwał atak Krzysztofa Ratyńskiego, ale w 90 min. po strzale Przybyszewskiego był on już bezradny. W doliczonym czasie dwukrotnie uratował jednak dobrzyczan od jeszcze wyższej porażki, broniąc zarówno strzał Ratyńskiego, jak i dobitkę Adama Adamskiego. Astra zagra na wyjeździe z Odolanovią Odolanów. Mecz zaplanowano na najbliższą niedzielę (16.00). (wb)
Piłkarze Astry rozbili, na swoim terenie, Czarnych Dobrzyca
Opublikowano:
Autor: Redakcja
Przeczytaj również:
Sport
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE