reklama

Piłkarze Białego Orła liderującej Obrze postawili trudne warunki. Ostatecznie jednak goście wygrali

Opublikowano:
Autor:

Piłkarze Białego Orła liderującej Obrze postawili trudne warunki. Ostatecznie jednak goście wygrali - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

Od początku spotkania optyczną przewagę zyskała Obra, ale nastawieni defensywnie miejscowi starali się rozbijać ataki rywali i szukać okazji w szybkich kontrach. Jedną z pierwszych przeprowadzoną przez Kamilia Filipiaka dalekim wybiegiem przerwał Jędrzej Dorynek. Dwie okazje miał też Łukasz Biały. Po pierwszej dobrze spisał się Sebastian Kmiecik, a po drugiej, zawodnik z Kościana został zablokowany. Po chwili pomylił się Marcin Wojciechowski. W 22 i 26 min. dwie następne szanse mieli miejscowi, akcja Roberta Nowakowskiego przyniosła rzut rożny, a po uderzeniu Marcina Kaczmarka i rykoszecie skutecznie interweniował Dorynek. Później kilkakrotnie bliscy szczęścia byli kościanianie. Dwukrotnie niewiele zabrakło Tomaszowi Marcinkowskiemu i Białemu, a strzał Mateusza Witomskiego obronił Sebastian Kmiecik. Na początku drugiej połowy znów dobrze spisał się Kmiecik, nie dając się pokonać Marcinowi Jurkiewiczowi i Witomskiemu. Niestety, w 50 min. sytuację sam na sam wykorzystał Marcin Wojciechowski. To nie podłamało gospodarzy, chcących szybko odrobić stratę, ale Filipiak trafił wprost w leżącego bramkarza, a Piotrowi Karczowi zabrakło nieco precyzji. Goście, wyjątkowo niepewni zwycięstwa, dążyli do podwyższenia prowadzenia, często grając na pograniczu przepisów, a nawet niekiedy mocno je przekraczając stąd aż pięć żółtych kartek. W 62 min. dobrą okazję dla Obry miał Marcinkowski, ale po interwencji bramkarza piłka zatrzymała się na górnej siatce. Potem dwukrotnie niewiele zabrakło Piotrowi Sarbinowskiemu. Przy pierwszej okazji znów dobrze spisał się popularny ?Dida?, a przy drugiej zastąpił go słupek. W dalszej czę?ci obroniony zosta? rzut wolny Wojciechowskiego wykonywany tu? sprzed pola karnego i?strza? Bia?ego. W?ko?c?wce ko?minianie ambitnie, ale, niestety, nieskutecznie walczyli przynajmniej o?punkt. Za? w?najbli?sz? sobot? Bia?y Orze? zagra na wyje?dzie z?najwi?ksz? sensacj? tego sezonu, wicelideruj?cym LKS ?lesin (15.00). ści obroniony został rzut wolny Wojciechowskiego wykonywany tuż sprzed pola karnego i strzał Białego. W końcówce koźminianie ambitnie, ale, niestety, nieskutecznie walczyli przynajmniej o punkt. Zaś w najbliższą sobotę Biały Orzeł zagra na wyjeździe z największą sensacją tego sezonu, wiceliderującym LKS Ślesin (15.00). (wb)

Faworytami byli goście, a nikłą porażkę Orły zawdzięczają dobrej postawie Sebastiana Kmiecika.Od początku spotkania optyczną przewagę zyskała Obra, ale nastawieni defensywnie miejscowi starali się rozbijać ataki rywali i szukać okazji w szybkich kontrach. Jedną z pierwszych przeprowadzoną przez Kamilia Filipiaka dalekim wybiegiem przerwał Jędrzej Dorynek. Dwie okazje miał też Łukasz Biały. Po pierwszej dobrze spisał się Sebastian Kmiecik, a po drugiej, zawodnik z Kościana został zablokowany. Po chwili pomylił się Marcin Wojciechowski. W 22 i 26 min. dwie następne szanse mieli miejscowi, akcja Roberta Nowakowskiego przyniosła rzut rożny, a po uderzeniu Marcina Kaczmarka i rykoszecie skutecznie interweniował Dorynek. Później kilkakrotnie bliscy szczęścia byli kościanianie. Dwukrotnie niewiele zabrakło Tomaszowi Marcinkowskiemu i Białemu, a strzał Mateusza Witomskiego obronił Sebastian Kmiecik. Na początku drugiej połowy znów dobrze spisał się Kmiecik, nie dając się pokonać Marcinowi Jurkiewiczowi i Witomskiemu. Niestety, w 50 min. sytuację sam na sam wykorzystał Marcin Wojciechowski. To nie podłamało gospodarzy, chcących szybko odrobić stratę, ale Filipiak trafił wprost w leżącego bramkarza, a Piotrowi Karczowi zabrakło nieco precyzji. Goście, wyjątkowo niepewni zwycięstwa, dążyli do podwyższenia prowadzenia, często grając na pograniczu przepisów, a nawet niekiedy mocno je przekraczając stąd aż pięć żółtych kartek. W 62 min. dobrą okazję dla Obry miał Marcinkowski, ale po interwencji bramkarza piłka zatrzymała się na górnej siatce. Potem dwukrotnie niewiele zabrakło Piotrowi Sarbinowskiemu. Przy pierwszej okazji znów dobrze spisał się popularny „Dida”, a przy drugiej zastąpił go słupek. W dalszej czę?ci obroniony zosta? rzut wolny Wojciechowskiego wykonywany tu? sprzed pola karnego i?strza? Bia?ego. W?ko?c?wce ko?minianie ambitnie, ale, niestety, nieskutecznie walczyli przynajmniej o?punkt. Za? w?najbli?sz? sobot? Bia?y Orze? zagra na wyje?dzie z?najwi?ksz? sensacj? tego sezonu, wicelideruj?cym LKS ?lesin (15.00). ści obroniony został rzut wolny Wojciechowskiego wykonywany tuż sprzed pola karnego i strzał Białego. W końcówce koźminianie ambitnie, ale, niestety, nieskutecznie walczyli przynajmniej o punkt. Zaś w najbliższą sobotę Biały Orzeł zagra na wyjeździe z największą sensacją tego sezonu, wiceliderującym LKS Ślesin (15.00). (wb)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE