reklama

Piłkarze Piasta doznali porażki w meczu z PKS Racot

Opublikowano:
Autor:

Piłkarze Piasta doznali porażki w meczu z PKS Racot - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

Ze zmienionym składem, nie tylko wśród piłkarzy, ale także na ławce trenerskiej przystępowali piłkarze Piasta do meczu, którego byli gospodarzami, z PKS Racot. I przegrali.

Mecz rozpoczął się fatalnie dla miejscowych. Już w trzeciej minucie w polu karnym sfaulowany został Maciej Czarnecki a „jedenastkę” pewnie wykorzystał Piotr Turkowiak. Odpowiedź mogła być niemal natychmiastowa – szybką akcję prawym skrzydłem przeprowadził Paweł Frąckowiak, ale jego dośrodkowanie do Jędrzeja Paczkowowa przerwał jeden z obrońców i skończyło się na rzucie rożnym. Po nieco ponad kwadransie akcję lewą stroną przeprowadził Mateusz Pijanowski, a adresatem ponownie był popularny „Paka”, blokowany przez jednego z rywali nie czysto jednak trafił w piłkę i nie zdołał stworzyć zagrożenia. W 22 min. Pijanowski znalazł się w sytuacji sam na sam z Adrianem Konradowskim, który leżąc, nogami zdołał wybić piłkę na róg.

W międzyczasie, po drugiej stronie boiska, tak samo zakończyła się akcja Bartosza Pudlickiego przerwana przez Adama Kurzawę. Po czym Adam Szulc pokazał, niestety, jak należy wykorzystywać sytuację sam na sam z bramkarzem. W końcówce pierwszej części najpierw obroniona została główka Paczkowowa, a następnie znów szybszy od Pudlickiego był Adam Kurzawa. Po dziesięciu minutach drugiej części gospodarzom zabrakło szczęścia, gdyż po uderzeniu Patryka Gendery piłka odbiła się od słupka. Chwilę później po główce Macieja Czarneckiego piłkę na róg wybił Porzucek. Po dośrodkowaniu z tego stałego fragmentu trafił Tomasz Bajsztok. Teraz kobylinianom pozostała walka przynajmniej o honorowe trafienie. Po silnym strzale Frąckowiaka z dystansu Konradowski odbił jednak piłkę przed siebie, a następnie nieco precyzji zabrakło Pijanowskiemu. Tymczasem, gdy do końca pozostawało nieco mniej niż kwadrans dokładne podanie Czarneckiego wykorzystał Szulc.

Pięć minut później z 20 metrów rozmiary prowadzenia rywali zmniejszył Pijanowski. W końcówce zarówno jemu, jak i Genderze zabrakło nieco precyzji by jeszcze bardziej „odrobić straty”. Natomiast szansy na efektowniejsze zwycięstwo gości nie wykorzystał Turkowiak. Piast zagra na wyjeździe w najbliższą sobotę z zamykającym ligową tabelę gostyńskim beniaminkiem, czyli Kanią Polcopper (16.00).

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE