reklama

Porażka i remis

Opublikowano:
Autor:

Porażka i remis   - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

Kobylinianie podejmowali u siebie walczący o utrzymanie GKS Dopiewo. Przewagę zyskali grający z większym zaangażowaniem goście. Strzały Julesa Sambou i Patryka Kowalskiego obronił Arkadiusz Michałowicz. Dobrej sytuacji nie wykorzystał Maciej Waskowski. W 27 min. wreszcie szansę mieli gospodarze, ale akcji przeprowadzonej prawą stroną nie zdołali zamknąć – Maciej Tomkowiak i Jakub Borowczyk. Rywale przeprowadzili szybką kontrę zakończoną rzutem rożnym. Po nim celnie główkował Damian Seweryn. Pięć minut później miał kolejną okazję, ale po jego rzucie wolnym z 25 metrów piłka przeszła tuż nad poprzeczką. Druga połowa zaczęła się od stałego fragmentu gospodarzy, po którym piąstkował Wojciech Fleischer. W 55 min. tak samo interweniował Michałowicz, po strzale Kowalskiego, a niecelnie dobijał Jakub Budzyń. Po silnym uderzeniu Jakuba Solarka piłka odbiła się od nogi Jacka Biernata i tuż przy słupku wyszła na róg. W 59 min. po dośrodkowaniu Borowczyka – Fleischer nie dał się zaskoczyć Tomkowiakowi. Odpowiedź dopiewian była natychmiastowa i po podaniu Solarka efektownymi nożycami znów trafił Seweryn. W 70 min. prowadzenie gości podwyższył Maciej Waskowski. Kobylinianie mogli odpowiedzieć rzutami wolnymi, ale dwukrotnie pomylił się Artur Krawczyk i raz Borowczyk. W 80 min. pomimo ostrego kąta piłkę w siatce Piasta zdołał umieścić Maciej Manelski. Miejscowi walczyli do końca o zmniejszenie rozmiarów porażki. Po strzale Krawczyka piłkę w ostatniej chwili zdołał wybić Mateusz Zawieja i był róg. Po dośrodkowaniu celnie główkował młody Patryk Kamiński. W końcówce Michałowicz okazał się lepszy od Seweryna i Manelskiego, ale i tak goście mogli się cieszyć ze zwycięstwa. Piast zmierzył się też u siebie z konińskim Górnkiem. Prowadzenie dla gospodarzy, po solowej akcji, zdobył Jakub Borowczyk. Jednak tuż przed przerwą padło wyrównanie. Krzysztof Banaszak akcję gości przerwał dalekim wybiegiem, ale piłka dotarła do najbardziej doświadczonego w konińskiej drużynie, a przez to nazywanego „dziadkiem”, Mateusza Augustyniaka, który widząc wysuniętego bramkarza postanowił go przelobować z 30 metrów i to mu się udało. W drugiej połowie koninianie przeprowadzili szybką kontrę przerwaną w ostatniej chwili przez Adama Kurzawę. Po czym Krzysztof Banaszak obronił główkę Pawła Błaszczaka, a następnie strzały Jakuba Pietrzaka i Łukasza Stańskiego. W rewanżu po dwie dobre sytuacje nie wykorzystane zostały przez Borowczyka i Łukasza Glapiaka. Spotkanie zakończyło się podziałem punktów. Piast zagra teraz na wyjeździe z Unią Swarzędz. Mecz zaplanowano na najbliższą sobotę, na godz. 15:00.(wb)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE