reklama

Porażka na pożegnanie

Opublikowano:
Autor:

Porażka na pożegnanie  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

Piłkarze Piasta po raz ostatni w tym sezonie, a jednocześnie w IV lidze, zagrali przed własną publicznością. Pożegnali się z nią jednak w kiepskim stylu przegrywając z PKS Racot. Rywal kobylinian – PKS Racot – to zespół jeszcze walczący o utrzymanie.

Jednak to miejscowi odważniej zaatakowali. Niestety, poza sporą ilością rzutów rożnych niewiele z tego wynikało. I już w 10. minucie rzut wolny z 20 metrów mieli goście. Jego wykonawcą był Piotr Szczerbal. Przypomnijmy, że tydzień wcześniej, w końcówce meczu w Koźminie, w taki sposób zapewnił on drużynie remis, a teraz równie efektownym uderzeniem, dał jej prowadzenie.

To nie podłamało miejscowych, ale na pewno skomplikowało ich plan. Walczyli jednak dalej. W 22. minucie ładną akcję na prawym skrzydle przeprowadził Patryk Kamiński, ale niepotrzebnie zakończył ją strzałem w boczną siatkę.

Wreszcie w 26. minucie kolejny z rzutów rożnych dał remis – po dokładnym dośrodkowaniu Mateusza Pijanowskiego celnie główkował Szymon Wosiek. Później gra toczyła się głównie w strefie środkowej. Na pięć minut przed przerwą efektownym uderzeniem z kilkunastu metrów, po którym piłka odbiła się od wewnętrznej strony poprzeczki i wpadła do siatki, prowadzenie dla PKS – u odzyskał Dawid Lewandowski. Druga połowa mogła się zacząć równie fatalnie, gdyż Marcin Porzucek sfaulował w polu karnym Huberta Sznabla, za co podyktowana została „jedenastka”.

Jej wykonawcą był sam poszkodowany, ale po lekkim strzale piłka odbiła się od słupka, a dobitka była niecelna. Chwilę później spory błąd popełnił bramkarz przyjezdnych Bartosz Chlebowski, ale Wosiek nie zdołał tego wykorzystać. 180 sekund po tej sytuacji, po podaniu Szczerbala i nie udanej pułapce ofsajdowej, w sytuacji sam na sam, znalazł się Maciej Czarnecki. Minął wysuniętego Porzucka i strzałem z kąta do pustej bramki podwyższył prowadzenie gości.

W 63. minucie znów było groźnie, ale tym razem kobyliński bramkarz nie dał się pokonać Tomaszowi Bajsztokowi. Trzy minuty później efektu racocianom nie dały dwa rzuty wolne, wykonywane przez Piotra Szczerbala.

W 69. minucie na silny strzał z dystansu zdecydował się Kamiński. Chlebowski miał z nim pewne problemy, ale ostatecznie złapał piłkę. Dziesięć minut później za ostry faul czerwoną kartką ukarany został Bartosz Knuła. Rywale grę w przewadze mogli wykorzystać po czterech minutach, ale znów wyratowała ich dobra interwencja Porzucka, tym razem po akcji Lewandowskiego.

Rozmiary porażki, po podaniu Pijanowskiego, mógł zmniejszyć Mateusz Wachowiak, ale z dobrej pozycji zabrakło mu nieco precyzji.

W następnym meczu, w najbliższą sobotę, dojdzie do powiatowych derbów gdyż Piast zagra na wyjeździe z Białym Orłem (17.00).

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE