Biały Orzeł zmierzył się na własnym terenie z Obrą 1912 Kościan. Pierwsza połowa zakończyła się remisem. W drugiej inicjatywę przejęli gospodarze i zdobyli bramkę dającą prowadzenie. Strzelcem był Michał Sztok. Chwilę później czerwoną kartkę zobaczył piłkarz Obry. Wydawało się, że mecz jest już pod kontrolą, ale chwila dekoncentracji wystarczyła by padła bramka wyrównująca. Końcówka spotkania była bardzo nerwowa. Dużo fauli, spięć między piłkarzami i trochę kartek. W tym, niestety, również czerwona dla piłkarza Białego Orła. Mecz zakończył się remisem 1:1.Relacja z meczu w najbliższym wydaniu Gazety Krotoszyńskiej. Tymczasem zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć ze spotkania.
Biały Orzeł zmierzył się na własnym terenie z Obrą 1912 Kościan. Pierwsza połowa zakończyła się remisem. W drugiej inicjatywę przejęli gospodarze i zdobyli bramkę dającą prowadzenie. Strzelcem był Michał Sztok. Chwilę później czerwoną kartkę zobaczył piłkarz Obry. Wydawało się, że mecz jest już pod kontrolą, ale chwila dekoncentracji wystarczyła by padła bramka wyrównująca. Końcówka spotkania była bardzo nerwowa. Dużo fauli, spięć między piłkarzami i trochę kartek. W tym, niestety, również czerwona dla piłkarza Białego Orła. Mecz zakończył się remisem 1:1.Relacja z meczu w najbliższym wydaniu Gazety Krotoszyńskiej. Tymczasem zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć ze spotkania.