reklama

Remis Orła z PKS-em

Opublikowano:
Autor:

Remis Orła z PKS-em - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

Za faworytów tego spotkania można było upatrywać koźminian. Grali przecież z?zespołem znajdującym się niżej w?ligowej tabeli.

W?pojedynku tym okazję do debiutu dostał dotychczas rezerwowy bramkarz, miejscowy wychowanek, Patryk Szulc. Przyznać jednak trzeba, że podobnie jak jego vis a?vis –?Adrian Konradowski nie miał za dużo pracy. Spotkanie stało na bardzo przeciętnym poziomie.

U?gospodarzy widać jeszcze było zmęczenie trudnym pucharowym bojem z?Jarotą. Rywale też za bardzo nie kwapili się do ataków, dużo grając długimi podaniami, które jednak nie zawsze były celne. Gra w?dużej mierze toczyła się w?strefie środkowej. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. Utrzymywał się on także dosyć po zmianie stron.

Okazję do zmiany wyniku najpierw miał Szymon Gałczyński, ale z?dobrej pozycji nie oddał strzału. Po chwili identycznie było przed koźmińską bramką, kiedy to w?piłkę nie trafił będący na piątym metrze Bartosz Pudlicki.

W?63. minucie, po uderzeniu Dawida Dolaty i?lekkim rykoszecie, skutecznie interweniował Konradowski. W?odpowiedzi po akcji zaledwie 16-letniego Konrada Grzymisławskiego, dobrej sytuacji nie wykorzystał Tomasz Bajsztok. Inaczej było w?73. minucie, kiedy to prostej stracie Krzysztofa Czabańskiego i?następnie szybkiej, trójkowej akcji, prowadzenie dla gości zdobył Maciej Czarnecki.

Strata mogła zostać odrobiona niemal błyskawicznie, ale Dolata zamiast przerzucić piłkę nad leżącym bramkarzem, posłał ją po ziemi i?ten nie miał problemów z?jej złapaniem. W?82. minucie Czabański odkupił swoje winy, gdyż po rzucie rożnym Marcina Szymkowiaka, wyrównał pięknym uderzeniem z?kilkunastu metrów. Na nic zdała się próba interwencji dwóch obrońców, chcących na linii bramkowej zastąpić wysuniętego Konradowskiego.

Po chwili Marcin Szymkowiak mógł zapisać na swoim koncie następną asystę, ale po jego dośrodkowaniu i?główce Wojciecha Kamińskiego, piłka tuż przy słupku opuściła boisko. W?samej końcówce Czabańskiego w?ostatniej chwili powstrzymał Piotr Szczerbal. Obie drużyny podzieliły się punktami.

W?następnym meczu, w?najbliższą sobotę, Biały Orzeł zagra, na wyjeździe, z?Obrą 1912 Kościan (16.00), w?świąteczną środę, 3 maja, podejmować będzie Kanię Gostyń (16.00). W?następną sobotę znów pojedynek wyjazdowy, tym razem z?Polonią 1912 Leszno (17.00).

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE