Dosyć dobrą końcówkę rundy jesiennej zanotowali piłkarze Białego Orła. Najpierw, jako pierwsi, urwali na wyjeździe punkty liderującej wówczas Stainer Polonii, potem rozgromili, u?siebie Rawię Rawag. Ostatnio z?punktem, chociaż mogli nawet z?kompletem, z?wrócili z?Nowych Skalmierzyc.
Było wiadomo, że koźminian, którym punkty potrzebne są jak tlen, czeka znów bardzo trudne zadanie. O?sile, umiejętnościach i?możliwościach wiceliderującej Pogoni, mającej w?swoim składzie kilku dwumetrowych zawodników, może świadczyć fakt, że tydzień wcześniej, jako pierwszy zespół w?tym sezonie, zwyciężył w?Lesznie i?to aż 3:0.
To musiało budzić respekt. Początek był jednak wręcz wymarzony dla gości. Już w?piątej minucie prowadzenie zdobył Jakub Szymkowiak. Gospodarze chcieli oczywiście niemal natychmiast odrobić stratę, ale ich dwie akcje zakończyły się rzutami rożnymi. Potem dwie okazje miał Adam Majewski, najpierw minimalnie się pomylił, a?następnie, po jego strzale i?interwencji Bartosza Kubiaka piłka obiła poprzeczkę.
Chwilę później rzutu wolnego z?18 metrów, wykonywanego na wprost bramki nie wykorzystał Daniel Armatys. Tymczasem w?16. minucie mogło być 0:2, ale Paweł Majusiak trafił w?słupek. Osiem minut po tej szansie, następną miał Jakub Szymkowiak, tym razem jednak Łukasz Borwik skutecznie piąstkował. W?27. minucie po stałym fragmencie wykonanym z?25 metrów przez Dmytro Polanowskiego pomimo okrzyku „moja”, Kubiak nie złapał jednak piłki, a?tą z?bliska, do siatki skierował Tomasz Kaczmarek.
W?końcówce Szymon Gałczyński niedokładnie podał do wychodzącego na czystą pozycję Jakuba Szymkowiaka, a?już w?doliczonym czasie miał on jednak następną dobrą okazję, ale nie pilnowany z?kilku metrów główkował niecelnie. Druga połowa zaczęła się od akcji „Gały”, ale będąc już na granicy pola karnego nie zdołał oddać strzału. W?odpowiedzi, to dwukrotnie nie udało się, Armatysowi.
W?dalszej części koźminianie mieli aż trzy tzw. „setki”. Dwóch z?nich nie wykorzystał Jakub Szymkowiak. Najpierw w?sytuacji sam na sam lepszy okazał się bramkarz, a?po chwili graczowi Orła zabrakło precyzji. W?końcu, po ładnej akcji Marcina Szymkowiaka, przeprowadzonej lewą stroną i?główce Gałczyńskiego, piłka odbiła się od poprzeczki i?linii bramkowej, ale do siatki nie wpadła.
Bardzo szybko „Gała” miał następną okazję na odzyskanie prowadzenia dla gości, ale tym razem minimalnie spóźnił się ze wślizgiem po centrze z?prawej strony. W?dwóch poprzednich meczach Krzysztof Czabański zdobywał gole z?rzutów wolnych i?teraz też był tego bliski, ale Borwik zdołał skutecznie piąstkować.
W?dalszej części kilkukrotnie niebezpiecznie było pod koźmińską bramką. Z?kolei na dwie minuty przed upływem regulaminowego czasu, po drugiej stronie boiska, Mateusz Nogaj powstrzymał, w?ostatniej chwili, Marcina Kaczmarka i?wynik już się nie zmienił. W?ten sposób zakończona została runda jesienna.
Ale w?najbliższą, świąteczną, sobotę, awansem, zostanie rozegrana pierwsza kolejka rundy rewanżowej. W?niej Biały Orzeł podejmować będzie Obrę Kościan (13.00).