Historycznego sukcesu dokonali w?turnieju półfinałowym, którego byli gospodarzami.
Historycznego sukcesu dokonali w turnieju półfinałowym, którego byli gospodarzami.
W meczu inauguracyjnym krotoszynianie zmierzyli się z drużyną z Gubina i pierwszego seta wygrali 25:12. W drugim już tak łatwo nie było. Początkowo to rywale prowadzili 4:2 i 12:10. Z czasem miejscowi poprawili swoją grę, odrobili stratę i sami zyskali przewagę, która w najlepszym momencie wynosiła pięć punktów (21:16). Goście jednak nie rezygnowali i ich postawa dała efekt w postaci zbliżenia się już tylko na jedno „oczko” (22:21). To podrażniło zawodników Piasta, którzy zdobyli pod rząd trzy brakujące punkty, odnosząc tym samym pierwsze zwycięstwo. Jak się później okazało, miejscowi byli jedynym zespołem, który wygrał z Gubinem bez straty seta. W drugim meczu Chemik pokonał Hutnika 2:0 (25:17, 25:20). W kolejnym spotkaniu Hutnik zwyciężył z Volleyem Gubin 2:1 (17:25, 25:21, 15:10).
Na początku drugiego seta wydawało się jednak, że może tie break nie będzie potrzebny, gubinianie prowadzili 8:3, ale z czasem krakowianie najpierw odrobili stratę, a później sami zyskali przewagę, doprowadzając do trzeciej partii. W ostatnim pojedynku pierwszego dnia przeciwnikiem gospodarzy byli bydgoszczanie. W pierwszym secie, wyrównana walka, punkt za punkt, trwała do stanu 14:14. Wtedy przewagę zaczęli zyskiwać goście, ostatecznie wygrywając 25:20.
Druga odsłona zaczęła się od prowadzenia Chemika 4:1, ale gdy ten zespół przegrywał 5:6, o przerwę poprosił trener Maciej Kwiatkowski. Później, do stanu 17:17, znów byliśmy świadkami zaciętej walki. Jednak gdy miejscowi prowadzili 24:20, wydawało się, że tie break jest pewny, wtedy przeciwnicy zdobyli cztery punkty pod rząd, doprowadzając do emocjonującej końcówki ostatecznie wygranej przez Piasta na przewagi 27:25. On też lepiej zaczął decydującą odsłonę, prowadząc 3:1 i 4:2, ale po chwili było 6:6, a potem 6:8, 7:9, 8:11, 10:13. Krotoszynianie obronili dwie piłki meczowe, ale ostatecznie przegrali 12:15 i w całym meczu 1:2. W ten sposób bydgoszczanie zapewnili sobie awans do krajowego finału. Przypieczętowali go, w pierwszym meczu drugiego dnia, wygrywając z Volleyem 2:1 (20:25, 25:13, 15:11). Ostatnie spotkanie turnieju decydowało o tym, która z drużyn zajmie drugie miejsce, a tym samym wystąpi w finale mistrzostw Polski.
Gospodarze wspierani byli przez swój głośny i wyposażony w dwa bębny fanklub, oglądający większość tego meczu na stojąco. Atmosfera była naprawdę niesamowita. Poniosła ona Piasta wygrywającego pierwszego seta 25:15. A zwycięstwo mogło być jeszcze bardziej okazałe, gdyby zawodnicy nie zepsuli aż sześciu zagrywek. Drugi set zaczął się niedobrze, bo od prowadzenia Hutnika 4:1 i 7:5. Potem walka była wyrównana: 8:8, 10:10, 16:16, 19:19, 21:21. W końcówce krakowianie obronili dwie piłki meczowe doprowadzając do kolejnego remisu 24:24. Ostatecznie na przewagi wygrali krotoszynianie 27:25 i na sali zapanował prawdziwy szał radości. Teraz siatkarscy młodzicy Piasta wystąpią w krajowym finale. A jego dwóch zawodników otrzymało wyróżnienia indywidualne, gdyż najlepszym libero wybrano Kacpra Wawrzyniaka, a jednym z dwóch przyjmujących Kacpra Kostkę.
Ponadto w dream teamie znaleźli się: drugi najlepiej przyjmujący Oskar Moroziuk (Gubin), rozgrywający Kamil Boguszewski (Chemik), środkowi: Tomasz Gargula (Hutnik) i Dawid Biesek (Chemik), atakujący Michał Tabor (Hutnik), a MVP Mateusz Cackowski (Chemik).