Prawdziwym sportowym świętem okazał się wielkopolski finał w siatkówce młodzików zorganizowany w sali Zespołu Szkół na krotoszyńskich Parcelkach. Tytuł zdobyli zawodnicy miejscowego UKS Piast. Zapewnili go sobie już po pierwszym dniu imprezy.
Prawdziwym sportowym świętem okazał się wielkopolski finał w siatkówce młodzików zorganizowany w sali Zespołu Szkół na krotoszyńskich Parcelkach. Tytuł zdobyli zawodnicy miejscowego UKS Piast. Zapewnili go sobie już po pierwszym dniu imprezy.
Do tego etapu dotarły cztery kluby. W zgodnej opinii ich trenerów to krotoszynianie, którzy wspaniale przebrnęli najpierw przez grupę eliminacyjną, a potem półfinałową, byli faworytami. Nie ukrywał tego również szkoleniowiec gospodarzy - Piotr Robakowski - znając wartość podopiecznych. W inauguracyjnym meczu Piątka Turek zmierzyła się z poznańskim Energetykiem. Obie drużyny miały duże wsparcie w swoich głośnych fanklubach stworzonych przez rodziców wyposażonych w trąbki i bębny. Atmosfera była wspaniała, w czym udział miał też d-j, tak jak na meczach reprezentacji, puszczający w przerwach fragmenty znanych piosenek. W pierwszym secie poznaniacy prowadzili 16:7, ale po kilku minutach, już tylko 21:19. Ostatecznie wygrali 25:22. W drugiej partii Turek prowadził 13:7, a po chwili już tylko 13:11. A ponieważ zwyciężył 25:17 potrzebny był decydujący tie – break. W nim poznaniacy prowadzili 11:6. Wówczas jednak zawodnicy Piątki zdobyli cztery punkty pod rząd. Po emocjonującej końcówce lepszy był Energetyk 18:16. Większych emocji nie było za to w drugim spotkaniu, w którym Piast wygrał z kaliskim Gromem 2:0 (25:16, 25:14). Po obiadowej przerwie, w kolejnym meczu, Piast pokonał Energetyka 2:0 (25:7, 25:19). W następnym pojedynku kaliszanie zwyciężyli Piątkę 2:1 (20:25, 25:22, 16:14). Ten rezultat oznaczał, że bez względu na wyniki dwóch ostatnich meczów, rozgrywanych następnego dnia, krotoszynianie są już najlepsi w Wielkopolsce. Mecz decydujący o tym, kto zdobędzie srebrne medale, zapowiadał się ciekawie, ale na zapowiedziach się skończyło. Kaliszanie niespodziewanie łatwo pokonali poznaniaków 2:0 (25:14, 25:22) i to oznaczało, że goście znad Prosny zajmą średni stopień podium, a znad Warty – najniższy. Ostatni mecz turnieju nie miał już znaczenia na podział miejsc i można było mieć pewne obawy, czy zawodnikom nie zabraknie ambicji. Ale nie zabrakło. Początek, do stanu 6:6, był wyrównany. Potem trzypunktową przewagę zyskała Piątka (6:9) i nawet ją jeszcze powiększyła (9:13). Wtedy to drugą przerwę wykorzystał Piotr Robakowski. Jego zawodnicy zbliżyli się na jeden punkt, ale później strata zwiększyła się do pięciu punktów (16:21), by następnie ponownie zmniejszyć się do jednego oczka (21:22). Ostatecznie Piątka wygrała 25:22. Krotoszynianie wygrali drugiego seta 25:15, a decydującego tie – breaka 15:6 przypieczętowując mistrzostwo. Aż trzy wyróżnienia indywidualne przypadły w udziale gospodarzom. Najlepiej blokującym został Hubert Kaczmarek, najlepszym rozgrywającym Tomasz Kurek, a MVP Patryk Foltynowicz. Poza tym za najlepiej broniącego wybrano Marcina Wyrębskiego (Grom), przyjmującego Macieja Wejcherta (Energetyk), atakującego Mateusza Janickiego (Kalisz), a za najwszechstronniejszego Macieja Piątka (Piątka). Krotoszynianie otrzymali też specjalną flagę z napisem „mistrz Wielkopolski młodzików”, która przynajmniej przez rok wisieć będzie w sali. Trzy najlepsze drużyny awansowały do ćwierćfinałów mistrzostw Polski. (wb)
