Głośny doping odradzającego się fanklubu Astry kilkukrotnie towarzyszył krotoszyńskim piłkarzom w rundzie jesiennej. A ci, po meczu, dziękowali im za wsparcie. Ale okazji do pełnej, obopólnej radości na krotoszyńskim stadionie było za mało. Gospodarze, łącznie z rozegranym awansem pierwszym meczu rundy rewanżowej, wygrali tylko 4 spotkania. Jedno zremisowali, a trzy przegrali (bramki 18:10). Identycznie było na wyjazdach. Ogólnie dorobek drużyny ocenić można najwyżej jako średni. Na 48 punktów możliwych do zdobycia, Astra ma 26, co daje dopiero 9 miejsce, ze stratą 14 pkt. do zdecydowanego lidera – Białego Orła, ale tylko 7 do wiceliderującej Baryczy. To stwarza pewną nadzieję na rundę wiosenną, ale oczywiście podobne plany mają też przeciwnicy, na pewno nie będzie więc łatwiej. Zmienny skład Krotoszynianie rozpoczęli sezon w zmienionym składzie. Odeszło aż 6 podstawowych zawodników: Dariusz Hylewicz, Janusz Maryniak i Adam Staszewski (wszyscy do Czarnych Dobrzyca, którzy przezimują na 6 pozycji – 27 pkt.) oraz Daniel Olejnik, Michał Potarzycki, Adam Szych. W zamian, z niższych klas, przybyli: Sebastian Chudy, Grzegorz Jańczak i Hubert Sołtysiak. Pozostali „ograni weterani”: Jacek Chromiński, Tomasz Domagała, Hubert Wronek, Piotr Półtoraczyk, nieco młodszy Ryszard Idkowiak i prawdziwa młodzież: Mateusz Marciniak, Krzysztof Ratyński, Mateusz Nowak, Adrian Sójka, Szymon Sekula, a ci najmłodsi to jeszcze juniorzy (roczniki 1995/6): Mateusz Wronecki, Karol Krystek, Karol Swora, Dawid Przybyszewski, Szymon Jankowski, Konrad Niedbała, Jakub Grzywaczewski, Jakub Sekula. Ta „młoda gwardia” już wkrótce stanowić będzie o przyszłości klubu. Trudne połączenie Trudne zadanie stanęło więc przed trenerem Patrykiem Halaburdą – połączenie seniorskiego doświadczenia z żywiołowością młodości, a to nie zawsze się udawało. Nie można odmówić zespołowi ambicji, waleczności, ale brakowało organizacji gry, ciekawych, płynnych, szybkich akcji i skuteczności. Często gra była zbyt wolna, chaotyczna, w stylu „a może się uda”, było sporo łatwych strat piłki. Owszem były przebłyski efektownych zagrań, po których padały gole. Ale aby walczyć o czołówkę tabeli, a tak być przecież powinno, takich dobrych akcji trzeba było znacznie więcej. Spektakularna przegrana Piłkarze Astry dostarczyli sporo różnych emocji. Największych oczywiście w pamiętnych derbach powiatu, z Białym Orłem, kiedy to, mimo prowadzenia po pół godzinie już 3:0, w dramatycznej końcówce, przegrali 3:4. Tradycyjnie krotoszynianie rozczarowali w Pucharze Polski przegrywając z Zefką Kobyla Góra 0:3, ale według działaczy te rozgrywki nie były traktowane równorzędnie z ligą. – Konieczne będzie zapewnienie naszej młodzieży warunków rozwoju i gry w Astrze, tak by nie doszło do rozbicia zespołu – podkreśla prezes Mieczysław Dylak. Tymczasem przybywa trudności, chociażby z powodu decyzji CSiR o zdjęciu na stadionie banerów firm sponsorujących klub, a pozyskanych dzięki aktywności zarządu. Witold Blandzi
Słaba jesień Astry
Opublikowano:
Autor: Redakcja
Przeczytaj również:
Sport
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE