reklama

Słaby Tur

Opublikowano:
Autor:

Słaby Tur - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportZgodnie z przewidywaniami, tym razem na boisku w Sulmierzycach, piłkarze Astry zdecydowanie pokonali zespół jeszcze nie tak dawno drugoligowy, a obecnie zamykający piątoligową tabelę, czyli Tura 1921 Turek.

Krotoszynianie byli zdecydowanymi faworytami tej konfrontacji i z takiej roli w pełni się wywiązali. Pierwszą okazję na zdobycie prowadzenia mieli tuż po jej rozpoczęciu, ale skutecznie interweniował Igor Szczepaniak. Po raz drugi wyratował on swój zespół po kwadransie po silnym strzale z dystansu Dariusza Reyera, a po raz trzeci po akcji Mateusza Mizernego. W międzyczasie po uderzeniu Łukasza Budziaka z ostrego kąta, piłka otarła się o boczną siatkę. Zdecydowana przewaga gospodarzy została potwierdzona tuż przed upływem pół godziny. Wówczas to Mikołaj Lewandowski zdecydował się na strzał z około 25. metrów – obił on co prawda poprzeczkę, ale z bliska celnie dobił bohater tego spotkania – Mizerny. Pięć minut później miał on kolejną szansę, ale tym razem skończyło się na słupku. Goście jedyne zagrożenie mogli stworzyć w 36. minucie, ale po akcji Michała Dybusa w ostatniej chwili piłkę na róg wybił Reyer.
Obraz gry nie zmienił się w drugiej połowie, chociaż na pierwszą ciekawszą akcję musieliśmy czekać aż do 57. minuty. Wówczas to okazję miał Szymon Juszczak, ale jego strzał z 18. metrów był zbyt słaby, by dać jakikolwiek efekt. Po chwili niewiele zabrakło Budziakowi, który po minięciu Szczepaniaka, skierował piłkę do pustej już siatki, ale w ostatniej chwili zdołał ją na róg wybić grający trener rywali Bartosz Grabowski. Po następnych czterech minutach „Miza” podwyższył prowadzenie. Minęło zaledwie kilkadziesiąt sekund, a autorem trzeciego gola, po solowej akcji, został Budziak. W 69. minucie w piłkę nie trafił będący na dobrej pozycji Adam Staszewski, ale po chwili znów trafił Mizerny. W 73. minucie z rzutu wolnego wykonywanego z pobliża lewego narożnika pola karnego nieco precyzji zabrakło Szymonowi Jankowskiemu. Potem trzy szanse miał Tur. Pierwsza – Kacpra Koszela zakończyła się rzutem rożnym, po który niewiele pomylił się Jakub Matusiak i wreszcie Beniamin Trzepacz strzelił zbyt słabo, by pokonać Patryka Wojtkowiaka. W końcówce dwa razy skutecznie interweniował Szczepaniak i wynik już się nie zmienił.
W następnym meczu, w najbliższą niedzielę, Astra w Raszkowie zmierzy się z Raszkowianką (11.00).
(wb)

ASTRA KROTOSZYN – TUR 1921 TUREK 4:0 (1:0)
SKŁADY
Astra: Wojtkowiak, Nasalski, Jankowski, Mizerny (84’ Łęgowski), Staszewski, Budziak, Polowczyk (87’ Adamczyk), Reyer, Schneider (71 Ishchuk), Juszczak, Lewandowski (77’ Adamski)
Tur: Szczepaniak (81’ Majcherek), Walczak, Bieniek, Mądrachowski (67’ Krzyżostaniak), Stasiak (67’ Kubiak), Trzepacz, Koszela, Kaczmarek, Dybus, Łukasik, Grabowski (79’ Matusiak)
BRAMKI
1:0 Mateusz Mizerny 29’, 2:0 Mateusz Mizerny 61’ , 3:0 Łukasz Budziak 62’ , 4:0 Mateusz Mizerny 70’

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE