reklama

Szansa dla Radka i Roberta

Opublikowano:
Autor:

Szansa dla Radka i Roberta  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

27 lat krotoszynianie czekają na start swojego sportowca w Igrzyskach Olimpijskich. Przed laty to Wojciech Wala, reprezentował barwy Polski w turnieju zapaśniczym w Seulu. Dziś szansę na to mają dwaj utytułowani zapaśnicy, wychowankowie LKS Ceramik – bracia Radosław (97 kg, obecnie w barwach poznańskiego Grunwaldu) i Robert (120 kg) Baranowie.

Ich tegoroczne osiągnięcia to m.in. tytuły mistrzostw kraju i brązowy medal Roberta w młodzieżowych mistrzostwach Europy w Wałbrzychu, a co się z tym łączy obecność w kadrze narodowej. – A obydwaj – przypomina Lech Pauliński prezes Ceramika i zarazem Wielkopolskiego Związku Zapaśniczego – są wychowankami naszego klubu, zwłaszcza nieodżałowanej pamięci Romana Ratayczyka. Pracują wytrwale, systematycznie, są ambitni, chcą stale podnosić swe umiejętności. Zwłaszcza Radosław duże nadzieje wiązał ze startem w mistrzostwach świata w Las Vegas, będących taką kwalifikacją dla piątki najlepszych zawodników. Ale zapasy to sport siłowy, w którym nie wszystko zależy od zawodnika. Złośliwy pech – kontuzje – utrudniają bądź niweczą trudy. Tak też było w przypadku Radka. Odczuwał ból pachwiny, a mimo to wygrał pierwszą walkę z Edanem Shalą z Kosowa, nie miał jednak szans w pojedynku z Amerykaninem Kyle Synderem, jak się okazało, późniejszym mistrzem świata.

Z powodu wspomnianej dolegliwości nie stanął do repasażu z reprezentantem Ukrainy i ostatecznie sklasyfikowany został na 19 miejscu. – Ale Radek – zaznacza prezes Pauliński – przechodzi teraz rekonwalescencję i nie rezygnuje ze starań o olimpijski paszport, ale w trosce o własne zdrowie, raczej nie powinien startować w zbliżających się mistrzostwach świata żołnierzy. Przed mistrzostwami w Las Vegas kontuzję stopy odniósł też Robert i również przechodzi rehabilitację by jak najszybciej wrócić do sportu. Zresztą, ogólnie, amerykański turniej był pechowy dla naszych reprezentantów, zarówno w stylu klasycznym, jak i wolnym. Ani jeden nie zdobył kwalifikacji, ale przed nimi jeszcze trzy ważne turnieje przedolimpijskie, na których mają szanse awansu. Oby mogli je wykorzystać krotoszyńscy zapaśnicy, zdrowi i pełni sił. Podobną opinię wyraził również Radek.

– Rekonwalescencja potrwa jeszcze około dwóch miesięcy i w tym czasie nie ma mowy o startach, ale systematycznie prowadzę ćwiczenia siłowe, pływam. Kontuzja oczywiście utrudnia przygotowanie do eliminacji, ale będą one dopiero w kwietniu i to już bez udziału najlepszych z Las Vegas, co zwiększa szanse. Ciągle wierzę w sukces. Również psychicznie czuję się dobrze, a to też jest ważne w rywalizacji sportowej.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE