Jego podopieczni spisują się jednak równie słabo jak koźminianie i dlatego obie drużyny zajmują miejsca w dole ligowej tabeli i obu punkty są niezwykle potrzebne. Dlatego ich podział nie mógł zadowolić ani jednych, ani drugich, bo absolutnie nie polepszał ich sytuacji. Prowadzenie dla gospodarzy w 40 min. uzyskał Mateusz Lis wykorzystując dokładne podanie Wojciecha Kamińskiego. Miejscowi nie cieszyli się jednak z niego długo. Jeszcze przed przerwą wyrównał Dawid Pera. W drugiej części obie drużyny walczyły o gola praktycznie przesądzającego o zwycięstwie. Dla gospodarzy okazji nie wykorzystali m.in. Dariusz Małecki (z rzutu wolnego) i Kamil Filipiak. Ponieważ efektu nie przyniosły też akcje gości wynik już się nie zmienił. W ten sposób gołuchowanie pozostali w strefie spadkowej, a koźminianie tuż nad nią. W takiej samej sytuacji jest Grom Wolsztyn, z którym Orły zagrają na wyjeździe w najbliższą niedzielę (14.00). (wb)
Zacząć trzeba od tego, ze jeszcze przed sezonem trenerem gołuchowian został Grzegorz Żyto, który przeszedł z kobylińskiego Piasta.Jego podopieczni spisują się jednak równie słabo jak koźminianie i dlatego obie drużyny zajmują miejsca w dole ligowej tabeli i obu punkty są niezwykle potrzebne. Dlatego ich podział nie mógł zadowolić ani jednych, ani drugich, bo absolutnie nie polepszał ich sytuacji. Prowadzenie dla gospodarzy w 40 min. uzyskał Mateusz Lis wykorzystując dokładne podanie Wojciecha Kamińskiego. Miejscowi nie cieszyli się jednak z niego długo. Jeszcze przed przerwą wyrównał Dawid Pera. W drugiej części obie drużyny walczyły o gola praktycznie przesądzającego o zwycięstwie. Dla gospodarzy okazji nie wykorzystali m.in. Dariusz Małecki (z rzutu wolnego) i Kamil Filipiak. Ponieważ efektu nie przyniosły też akcje gości wynik już się nie zmienił. W ten sposób gołuchowanie pozostali w strefie spadkowej, a koźminianie tuż nad nią. W takiej samej sytuacji jest Grom Wolsztyn, z którym Orły zagrają na wyjeździe w najbliższą niedzielę (14.00). (wb)