W V-lidze występują w niej dwa zespoły z naszego powiatu. Aktualnie lepszym z nich jest Astra, zajmująca piątą pozycję. W 15 meczach zdobyła ona 29 punktów, co jest wynikiem znacznie lepszym niż rok wcześniej, gdy było 11 miejsce z zaledwie 18. punktami. Strata do obecnego lidera – Odolanovii wynosi 12 pkt., wówczas było to 18 pkt. do zdecydowanie przodującej wtedy Victorii Ostrzeszów. Ta piłkarska matematyka wskazuje na stopniowy i widoczny postęp naszego zespołu.
Przed tym sezonem nastąpiły pewne zmiany i trzeba było czasu, by praca trenera Krzysztofa Wewióra, do którego dołączył Krzysztof Gościniak, i ich podopiecznych przyniosła oczekiwane efekty. Nowi zawodnicy to: Jakub Nasalski, Jakub Błaszczyk, Mikołaj Lewandowski (wszyscy z Ostrovii 1909). Z Lwa Pogorzela powrócił Adam Staszewski. Dobrze wkomponowali się oni w dotychczasowy skład. Dość solidnie prezentowała się defensywa z doświadczonym Dariuszem Reyerem, a w ataku duet przypominający przecież jeszcze nie aż tak odległe czasy, czyli wspomniany Staszewski i Łukasz Budziak zdobywający dwie trzecie bramek.
Na początku sezonu rozpoczęła się też przebudowa krotoszyńskiego stadionu. Ostatnim spotkaniem na starym obiekcie, były rozegrane 31 sierpnia derby powiatu, w których gospodarze pokonali Piasta 3:1. Niezbyt dobrze przemyślano tę sytuację, gdyż sąsiednie kluby miały już ustalone swoje terminarze. Ostatecznie znaleziono wolne terminy w Kobylinie i Sulmierzycach, i krotoszynianie pięć spotkań grali jako gospodarze „na wypożyczeniach”. Zwłaszcza to drugie miejsce okazało się bardzo przyjazne, gdyż najpierw Mateusz Mizerny, a potem Staszewski zdobyli po hat-tricku, przyczyniając się w ten sposób do efektownych zwycięstw.
Według zapowiadanego terminu oddania nowego obiektu w stolicy powiatu, ta przymusowa kwarantanna potrwa aż do końca maja 2021 roku. Co najważniejsze i nieco też zaskakujące wyszła ona na korzyść naszym piłkarzom. Zdarzyły się co prawda wpadki z Vitcovią i Stalą, ale od meczu z Odolanovią wygraliśmy pięć spotkań, zbliżając się do zajmującego trzecią lokatę zespołu z Mroczenia.
Największym rozczarowaniem była pucharowa porażka w Grębaninie, ale – jak się okazało – ekipa trenowana przez byłego astrowicza – Janusza Luberdę, pokonując później Białego Orła, zdobyła trofeum na szczeblu okręgu.
Prezes Mariusz Ratajczak podkreśla ambitną postawę, przezwyciężenie przeszkód związanych z treningami i wyjazdami na obce boiska itp. A dochodziły jeszcze, tak jak zawsze, kontuzje czy pauzy za żółte kartki, osłabiające planowany skład drużyny.
Zadaniem na wiosenną rundę jest utrzymanie obecnego składu, ewentualnie, jeśli będzie to możliwe, jeszcze wzmocnienie.
Praktycznie wszystkie, mniej lub bardziej, wyjazdowe spotkania są też utrudnieniem dla najwierniejszych kibiców Astry, ale oni też muszą przetrwać ten czas oczekiwania na nowy stadion.
Oby „jesień” trwała „wiosną”, a piłkarze wykazali taką samą dobrą i skuteczną grę.
Mecze Astry jesienią
u siebie
Astra – Piast Czekanów 0:0
Astra – Piast Kobylin 3:1
Astra – Orzeł Mroczeń 1:3
Astra – Vitcovia Witkowo 2:5
Astra – Odolanovia Odolanów 1:1
Astra – Tur 1921 Turek 4:0
Astra – GKS Sompolno 4:1
na wyjeździe
Zjednoczeni Rychwał – Astra 0:1
Zefka Kobyla Góra – Astra 1:4
Wilki Wilczyn – Astra 3:2
Tulisia Tuliszków – Astra 0:1
Stal Pleszew – Astra 1:0
SKP Słupca – Astra 0:1
Raszkowianka Raszków – Astra 0:3
Polonus Kazimierz Biskupi – Astra 0:2
strzelcy bramek:
Adam Staszewski 9
Łukasz Budziak 7
Mateusz Mizerny 4
Dariusz Reyer 3
Mikołaj Lewandowski 2
Szymon Jankowski 2
Sebastian Schneider 1
Kacper Łęgowski 1