Jeszcze w lipcu 1939 r., w gorącej atmosferze politycznej, odbyły się w Krotoszynie zawody ogólnopolskie, w których Jan Szlachta zwyciężył w skokach z trampoliny, co było równoznaczne z mistrzostwem kraju. Niestety wszystko przerwała niemiecka okupacja i lata wojny. Dopiero po wyzwoleniu znowu uaktywniają się promotorzy sportu i samego pływania. I wtedy największym talentem wykazuje się Urszula Janasówna, córka oficera 56 Pułku Piechoty Wlkp. Miała ona 16 lat gdy zakończyła się wojna i już po krótkim okresie treningów należała do wielkopolskiej czołówki, W 1947 r. została mistrzynią Wielkopolski i wicemistrzynią kraju. Ukoronowaniem rozwoju jej talentu było zdobycie dwóch tytułów mistrzyni Polski w 1948 r. na 100 i 200 m stylem klasycznym co było życiowym sukcesem krotoszyńskiej 19-latki. W tym samym roku triumfowała w wyścigu ?wpław przez Szczecin?. Była wówczas u progu wielkiej kariery i dalsze osiągnięcia stały przed nią otworem. Jednak sprawy osobiste pokierowały jej życiem inaczej. Wyszła za mąż za oficera z jednostki wojskowej stacjonującej w Krotoszynie. Wraz z mę?em, ju? jako pani Kujawska, przenios?a si? do Warszawy po?wi?caj?c si? pracy zawodowej, w?administracji wojskowej i?wychowaniu trzech c?rek: Gra?yny (zmar?a 15 lat temu), Ma?gorzaty i?El?biety (kt?ra wyjecha?a do Niemiec przed 30 laty). Pani Urszula doczeka?a si? czworga wnucz?t i?jednego prawnuka. ??żem, już jako pani Kujawska, przeniosła się do Warszawy poświęcając się pracy zawodowej, w administracji wojskowej i wychowaniu trzech córek: Grażyny (zmarła 15 lat temu), Małgorzaty i Elżbiety (która wyjechała do Niemiec przed 30 laty). Pani Urszula doczekała się czworga wnucząt i jednego prawnuka. ? Mamę oceniam jako osobę życzliwą, spokojną, tolerancyjną i wyrozumiałą ? wspomina córka Małgorzata. ? Czego dowodem jest jej 20-letnia opieka nad schorowanym mężem, a moim ojcem, zmarłym w 2004 roku. Pani Urszula przeżyła męża o rok ? odeszła 20 marca 2005 r. Ale w Krotoszynie pamiętano o jej osiągnięciach. Kilkakrotnie gościła w mieście, przy okazji spotkań rocznicowych Astry. W 1959 r. została uhonorowana Złotą Odznaką 30 ? lecia Klubu. W 1985 zajęła drugie miejsce w plebiscycie na ?Najlepszego sportowca i trenera 40-lecia Ziemi Krotoszyńskiej?. Oprócz tego Polski Związek Pływacki z okazji swojego 25-lecia nadał jej ?srebrną odznakę za zasługi położone dla rozwoju sportu pływackiego?. (wb)
Krotoszyn ma bogate tradycje pływackie, sięgające jeszcze czasów przedwojennych. Tę dyscyplinę sportu rozpowszechniało Towarzystwo Pływackie już 85 lat temu. Organizowano tzw. „dni propagandy pływactwa” czy „wyścigi pływackie” z udziałem zawodników również z Poznania, Ostrowa Wlkp., Leszna, Gniezna.Jeszcze w lipcu 1939 r., w gorącej atmosferze politycznej, odbyły się w Krotoszynie zawody ogólnopolskie, w których Jan Szlachta zwyciężył w skokach z trampoliny, co było równoznaczne z mistrzostwem kraju. Niestety wszystko przerwała niemiecka okupacja i lata wojny. Dopiero po wyzwoleniu znowu uaktywniają się promotorzy sportu i samego pływania. I wtedy największym talentem wykazuje się Urszula Janasówna, córka oficera 56 Pułku Piechoty Wlkp. Miała ona 16 lat gdy zakończyła się wojna i już po krótkim okresie treningów należała do wielkopolskiej czołówki, W 1947 r. została mistrzynią Wielkopolski i wicemistrzynią kraju. Ukoronowaniem rozwoju jej talentu było zdobycie dwóch tytułów mistrzyni Polski w 1948 r. na 100 i 200 m stylem klasycznym co było życiowym sukcesem krotoszyńskiej 19-latki. W tym samym roku triumfowała w wyścigu „wpław przez Szczecin”. Była wówczas u progu wielkiej kariery i dalsze osiągnięcia stały przed nią otworem. Jednak sprawy osobiste pokierowały jej życiem inaczej. Wyszła za mąż za oficera z jednostki wojskowej stacjonującej w Krotoszynie. Wraz z mę?em, ju? jako pani Kujawska, przenios?a si? do Warszawy po?wi?caj?c si? pracy zawodowej, w?administracji wojskowej i?wychowaniu trzech c?rek: Gra?yny (zmar?a 15 lat temu), Ma?gorzaty i?El?biety (kt?ra wyjecha?a do Niemiec przed 30 laty). Pani Urszula doczeka?a si? czworga wnucz?t i?jednego prawnuka. ??żem, już jako pani Kujawska, przeniosła się do Warszawy poświęcając się pracy zawodowej, w administracji wojskowej i wychowaniu trzech córek: Grażyny (zmarła 15 lat temu), Małgorzaty i Elżbiety (która wyjechała do Niemiec przed 30 laty). Pani Urszula doczekała się czworga wnucząt i jednego prawnuka. – Mamę oceniam jako osobę życzliwą, spokojną, tolerancyjną i wyrozumiałą – wspomina córka Małgorzata. – Czego dowodem jest jej 20-letnia opieka nad schorowanym mężem, a moim ojcem, zmarłym w 2004 roku. Pani Urszula przeżyła męża o rok – odeszła 20 marca 2005 r. Ale w Krotoszynie pamiętano o jej osiągnięciach. Kilkakrotnie gościła w mieście, przy okazji spotkań rocznicowych Astry. W 1959 r. została uhonorowana Złotą Odznaką 30 – lecia Klubu. W 1985 zajęła drugie miejsce w plebiscycie na „Najlepszego sportowca i trenera 40-lecia Ziemi Krotoszyńskiej”. Oprócz tego Polski Związek Pływacki z okazji swojego 25-lecia nadał jej „srebrną odznakę za zasługi położone dla rozwoju sportu pływackiego”. (wb)