Po ciekawym meczu, w którym kibice zobaczyli aż osiem goli, piłkarze Białego Orła pokonali, u siebie, Victorię Ostrzeszów.
Po kwadransie gry celną główką prowadzenie dla gospodarzy uzyskał Bartłomiej Ziembiński. Zaledwie 180 sekund później trafił on ponownie. Taki wynik utrzymał się do przerwy. A zaledwie dwie minuty po zmianie stron rzut karny wykorzystał Kamil Stefaniak i było wtedy już niemal pewne, że komplet punktów pozostanie w Koźminie. A przesądzone to zostało kilka minut później po golu Pawła Krysia. Rywalom pozostała tylko walka o zmniejszenie rozmiarów porażki i ją podjęli wykorzystując też nieuniknione rozluźnienie w szeregach miejscowych. Dwukrotnie ich bramkarza pokonał doświadczony Maciej Stawiński. Ale w odpowiedzi autorem piątego gola dla Orłów był Piotr Walczak. Skończyło się na 5:3 gdyż w końcówce bramkę dla gości zdobył jeszcze Robert Skrobacz.
Biały Orzeł zagra w Wielką Sobotę na wyjeździe z Olimpią Koło (15.00).