reklama

W czwartej lidze remis, w okręgówce wygrane

Opublikowano:
Autor:

W czwartej lidze remis, w okręgówce wygrane - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

 

Biały Orzeł mający na swoim koncie wygraną w Dobrej z miejscowym beniaminkiem i porażkę na własnym terenie z Victorią Września w trzeciej kolejce udał się na mecz do Nowych Skalmierzyc.

Tamtejsza Pogoń jest co prawda czwartoligowym debiutantem, ale sezon zaczęła od dwóch zwycięstw po 4:1, u siebie, z Victorią Ostrzeszów i na wyjeździe z Dobrej. To dawało im drugie miejsce w tabeli. Można się było spodziewać, że koźminian czeka trudne zadanie i to się potwierdziło. Pierwsza połowa, pomimo okazji obu zespołów zakończyła się bezbramkowym remisem.

Jednak sześć minut po zmianie stron prowadzenie dla gospodarzy uzyskał Paweł Korczak. Taki wynik utrzymywał się długo i gdy już zanosiło się, że zapewni on następny komplet punktów gospodarzom, w 90. minucie wyrównał Dawid Guźniczak i takim rezultatem zakończył się ten pojedynek. W następnym meczu, w najbliższą niedzielę, Biały Orzeł podejmować będzie kępińską Polonię.

Lepiej poszło przedstawicielom powiatu krotoszyńskiego grającym w okręgówce. Dla Astry, pomimo, że była to druga kolejka, była to inauguracja, gdyż spotkanie z Victorią Skarszew zostało przełożone.

Krotoszyński klub w przerwę letnią, oprócz trenera Leszka Krutina (ostatnio Odolanovia) pozyskał aż ośmiu piłkarzy: Szymona Juszczaka (z LKS Gołuchów), Szymona Kołaczkowskiego, Pawła Krysia, Mateusza Lisa (wszyscy z Białego Orła), Zbigniewa Kołodzieja, Łukasza Walę (obaj z Odolanovi), Mikołaja Marciniaka (z Jaroty), Mateusza Mizernego (z LZS Cielcza). Wydawało się więc, że po tych wzmocnieniach Astra nie będzie miała najmniejszego problemu z pokonaniem beniaminka z Brzezin. Pierwsza połowa wydawała się potwierdzać to przekonanie. Po dwóch golach Mateusza Mizernego (8 i 36 minuta) gospodarze prowadzili 2:0.

Jednak zaledwie trzy minuty po wznowieniu gry kontaktową bramkę zdobył Adrian Kaminik co oczywiście podbudowało rywali, którzy nie zamierzali się tak łatwo poddać. Pomimo, że czasu było jeszcze dużo to wynik ten już się nie zmienił.

W następnym meczu, w najbliższą niedzielę, Astra zagra na wyjeździe z Koroną Pogoń Stawiszyn (11.00).

Drugie zwycięstwo odniósł natomiast Piast. Tym razem na wyjeździe z GKS Żerków, który w poprzednim sezonie do końca walczył o utrzymanie. Pierwsza połowa była wyrównana i pomimo okazji obu zespołów zakończyła się bezbramkowym remisem. Po kwadransie drugiej Marcin Jujka zdobył prowadzenie dla gospodarzy. Nie cieszyli się oni jednak z niego długo, bo zaledwie cztery minuty.

Po takim właśnie czasie do ponownego remisu doprowadził Patryk Kamiński. Dał on tym jakby sygnał swojej drużynie do bardziej zdecydowanych ataków. Wystarczyły następne cztery minuty, a gola dla kobylinian zdobył Bartosz Knuła, a po kolejnych trzech trafił także Michał Rejek, ustalając, jak się okazało, wynik końcowy.

W następnym meczu, w najbliższy weekend, Piast podejmować będzie Zefkę Kobyla Góra.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE