- Wyglądało to w ten sposób, że kierowca podczas kursów transportowych tankował auto na przydrożnych stacjach benzynowych nie wykazując tej czynności w karcie kontrolnej, którą zobowiązany był wypełnić i przedłożyć w firmie. Niemalże bezpośrednio po zatankowaniu samochodu, mężczyzna przez CB radio ogłaszał, że ma na sprzedaż olej napędowy w okazyjnej cenie. Na kupców zazwyczaj nie musiał długo czekać. Na umówionym z klientem parkingu samochodowym ściągał paliwo ze zbiornika auta do przenośnych pojemników typu beczki, kanistry - relacjonuje Monika Żymełka z leszczyńskiej policji.
Leszczyńscy policjanci zatrzymali 33-latka w jego miejscu zamieszkania. Podczas przeszukania w domu mieszkańca powiatu krotoszyńskiego znaleziono 11 plastikowych pojemników o pojemności 20 litrów wypełnionych paliwem.
Mężczyzna usłyszał łącznie 10 zarzutów kradzieży i oszustw. Policjanci udowodnili mu również, że - nie będąc już pracownikiem leszczyńskiej firmy - podjechał na jedną ze stacji paliw w Lesznie, gdzie zatankował ponad 80 litrów oleju napędowego na tzw. WZ-kę.
- Podając się za swojego kolegę z pracy i podpisując dokument jego nazwiskiem - mówi Monika Żymełka.
Wartość skradzionego oleju napędowego to blisko 15 tysięcy złotych. Mężczyźnie grozi nawet 8 lat więzienia.