34-letnia Agnieszka Budzyńska z Krotoszyna przez większość swojego życia walczy z bólem i fizycznymi ograniczeniami.
Od 15 roku życia choruję na wiotkość stawów oraz dysplazję udowo-rzepkową obu stawów kolanowych, a także ubytek chrząstki stawowej. Największy problem sprawia mi prawe kolano. Przed pierwszą klasą liceum doznałam kontuzji prawego kolana. Po roku w Krotoszynie odbyła się operacja kolana. Nie do końca udana. Zwykla artroskopia, po której nie mogłam w pełni odbudować mięśnia czworogłowego i wrócić do sportu - opowiada krotoszynianka.
Od tego czasu Agnieszka nie może w pełni cieszyć się życiem. Czynności, które dla większości z nas są tak proste jak oddychanie - dla Agnieszki stanowią barierę nie do przeskoczenia.
Od tego czasu, przez 18 lat, nie potrafię wykonać przysiadu, nie jeżdżę na rowerze, nie skaczę, nie mogę długo stać i chodzić - przyznaje krotoszynianka.
Pojawiła się jednak nadzieja, że Agnieszka wróci do pełnej sprawności. Na początku marca - dzięki fundacji siepomaga i darczyńcom - krotoszynianka przeszła operację, dzięki której będzie znów mogła biegać i cieszyć się życiem.
Osteotomia oraz przeszczep chrząstki. Miałam bardzo rozwalone kolano, między innymi obrzęk szpiku kostnego. Zabieg przeprowadzono dobrze, w warszawskiej klinice Gamma - opowiada krotoszynianka.
Sama operacja to jednak dopiero początek drogi do wyzdrowienia. Duże znaczenie ma rehabilitacja.
Od połowy marca bardzo intensywnie jestem rehabilitowana. Dwa tyg musiałam po zabiegu leżeć z prostą nogą, żeby nic nie uszkodzić. Nie mogłam nawet spać na bólu, przyjmowałam silne leki przeciwbólowe. Pierwsze rehabilitacje były okropnie bolesne. Miałam za zadanie zgiąć nogę w kolanie w ciągu 6 tygodni, od pierwszej wizyty kontrolnej, do 90 stopni. Był to bardzo trudny i bolesny proces. Udało się - mówi Agnieszka Budzyńska.
By rehabilitacja przyniosła długotrwały efekt, konieczna jest jej kontynuacja. Niestety, problem stanowią pieniądze.
Nie mam już środków finansowych na dalszy ciąg rehabilitacji. Efekty są super. Ćwiczę też w domu. Koszt takiej rehabilitacji to 90 zł dwa razy w tygodniu przez rok. Musi udać się zgiąć nogę do pośladka oraz zrobić przysiad - wskazuje krotoszynianka.
34-latka sama nie jest w stanie sfinansować kosztów rehabilitacji. Dlatego prosi o pomoc ludzi. Na portalu zrzutka.pl utworzyła zbiórkę, by zebrać pieniądze potrzebne na dokończenie rehabilitacji - 10.800 zł.
Bardzo boję się kalectwa i marzę o powrocie do normalności, o długich spacerach, bardzo chciałabym iść do pracy. Kocham kino, taniec, muzykę i fotomodeling. Czytam książki i lubię gotować. Jestem osobą otwartą, kocham ludzi. Może kiedyś pobiegnę brzegiem morza i poczuję prawdziwą wolność. Proszę o pomoc w nazbieraniu środków na moją rehabilitację. Wiem, że czasy są bardzo trudne. Duzo ludzi cierpi. Jest wojna, inflacja itd., ale proszę o szansę na moje nowe życie. Bardzo chciałabym być jeszcze szczęśliwa - prosi krotoszynianka.
Każdy może pomóc Agnieszce spełnić jej marzenie i pomóc wrócić do pełnej sprawności. Każda złotówka ma znaczenie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.