20-osobowa grupa młodzieży z krotoszyńskich szkół wraz z opiekunami wybierała się na wycieczkę nad morze. Miał to być wyjazd z okazji zakończenie roku szkolnego. Niestety zanim wycieczka zaczęła się na dobre doszło do wstrząsającej tragedii.
Autokar zbliżał się właśnie do przejazdu kolejowego na ul. Towarowej. W tym samym czasie od strony stacji zmierzała drezyna kolejowa. Mimo to autobus nie zwalniał. Od przejazdu dzielił go coraz mniejszy dystans. W końcu wjechał na torowisko, a wtedy było już za późno, by uniknąć zderzenia z pojazdem szynowym. Uderzył on w środek pojazdu, a siła kraksy była tak duża, że kilkoro pasażerów autokaru wypadło przez okna na tory. Już po chwili kilku lżej rannym młodym ludziom udało się wydostać na zewnątrz. Przerażeni, wezwali na pomoc służby ratunkowe. Po chwili było już słychać sygnały straży pożarnej i pogotowia ratunkowego. - Widok tego co zastali strażacy odbierało głos i zapierało dech. Na zewnątrz autobusu leżały osoby poszkodowane, kilka osób znajdowało się w środku, jeszcze inni chodzili wokół autobusu – relacjonuje bryg. Tomasz Niciejewski, zastępca komendanta powiatowego zawodowej straży pożarnej w Krotoszynie. Mimo niełatwej do opanowania sytuacji, szybko udało się dotrzeć z pomocą. W dodatku ratownicy mogli skorzystać ze wsparcia przypadkowo przejeżdżającej karetki Rawickiego Centrum Medycznego. - Każdy poszkodowany pozostawał pod opieką dwóch lub trzech strażaków. Najciężej poszkodowani zostali transportowani do szpitali w Krotoszynie, Ostrowie Wlkp. i Pleszewie – wyjaśnia Tomasz Niciejewski.
Na szczęście katastrofa w ruchu kolejowym była tylko ćwiczeniami zorganizowanymi przy dworcu na ul. Towarowej w Krotoszynie. Wzięli w niej udział zawodowi strażacy oraz druhowie z OSP Biadki, Lutogniew, Krotoszyn i Zduny, a także ratownicy krotoszyńskiego pogotowia. Wszystko zaś po to, by doskonalić umiejętności udzielania pomocy i koordynowania działań w trakcie masowego zdarzenia. Na miejscu działali także policjanci. - Tego typu działania są doskonałą okazją do szkolenia współpracy na miejscu z innymi służbami i prowadzenia działań wyjaśniających w tak trudnych okolicznościach – podkreśla mł. asp. Piotr Szczepaniak, rzecznik krotoszyńskiej komendy. W rolę zaś poszkodowanych wcielili się uczniowie ZSP nr 2 w Krotoszynie, którzy zadbali w najdrobniejszych szczegółach o charakteryzację.