Mieszkańcy Starkówca mają nietypowe sąsiedztwo. W ich okolicy żyją bobry, które z zapałem budują tamy i żeremia na rzeczce Ochli, prawobrzeżnym dopływie Radęcy.
Cztery tamy pobudowały w różnych częściach rzeczniki, więc minimum osiem bobrów mamy – opowiadają nam mieszkańcy Starkówca.
Przyznają jednak, że mało kto te zwierzęta widział.
Nocny tryb życia prowadzą, ludzie wtedy śpią. W dzień bobrów nie widać, ale ich praca jest widoczna dla wszystkich – podkreślają mieszkańcy wioski.
I nie ukrywają, że zadziwia ich pracowitość sąsiadów.
Ścinają te drzewa bardzo szybko. Tamy solidne powstają. Niby takie małe zwierzęta, a jakie zorganizowane. Dużo większe od siebie gałęzie do rzeki znoszą i układają – wskazują mieszkańcy Starkówca.
Mieszkańcy wsi w gminie Kobylin nie ukrywają także, że ich rzeczni sąsiedzi bywają złośliwi.
Kiedyś jeden z rolników zrobił dziurę w tej tamie, żeby woda mogła spływać, bo mu teren zalewało. Bobry kolejnego dnia dziurę zatkały. I tak kilka razy – wspominają mieszkańcy Starkówca.
Nie zmienia to faktu, że większość społeczności Starkówca w gminie Kobylin cieszy się, że bobry wybrały ich okolice.
Mamy tu czyste powietrze, nie ma żadnych wielkich firm i gospodarstw, dużo samochodów nie jeździ, cisza i spokój. Nam się tu podoba i bobrom jak widać też.